Przejdź do głównej zawartości

Posty

Wyświetlanie postów z luty, 2012

Cel na wiosnę – zacznę biegać. Nie tylko za nowymi butami.

Specjalnie z dedykacją dla Bolechandro, który biega w soboty o 6:30 rano, słów kilka na temat CZEMU NIE BIEGAM i śpię do 10:00. Ogólnie więc o bieganiu – bieganie dobre jest. Bieganie interwałem – jeszcze lepsze jest. Posiadanie terenowego auta – jest jeszcze, jeszcze lepsze. Ale wracając do tematu biegania, to lubię sobie tłumaczyć, że damy nie biegają. Od tego mają służbę. Jednym ze złych nawyków ruchowych, które zdołałam w sobie przezwyciężyć (cel zimowy osiągnięty) jest niechęć do skakania na skakance. Teraz skaczę dwa razy w tygodniu po minimum 5 minut. Ktoś może teraz parsknąć śmiechem i wyzwać mnie od amatorek – ale uważam, że skakanie powyżej 15 minut to po prostu brak pomysłu na trening i nadwyrężanie ścięgien przy kostkach. Skakanie do 7 minut (czyli dwie mp3-jki) (po pewnym czasie wiele rzeczy zaczyna się liczyć w ilościach mp3-jek) to czysta przyjemność na pewnym etapie kondycji fizycznej. Podobno tak jest również z bieganiem. Mam kolegów i koleżanki, co biegają notorycznie

„Na wiosnę schudniesz dzięki astrologii”

„Kobiety są jakieś inne” to delikatne powiedzenie „kobiety są jakieś durne”. Nie wszystkie, na szczęście. Niesamowita jest wiara kobiet w powodzenie niektórych wynalazków. Pomimo publicznego zaprzeczania i odżegnywania się od idiotycznej wiary w suplementy odchudzające, jedną regułę płaskiego brzucha czy kremy wyszczuplające, biznes się kręci. Ostatnio nawet dotarł do porad horoskopowych, co jest absolutnie niesamowite. Gwiazdy powiedzą Ci jaki masz problem, gwiazdy powiedzą Ci co masz robić w pracy, gwiazdy powiedzą Ci nawet o tajemniczym nieznajomym, który usycha z miłości do Ciebie. Uwaga, gwiazdy właśnie odkryły sposób na skuteczne odchudzanie bez wyrzeczeń. Gwiazdy mogą powiedzieć wszystko. FACET już nie. Broń boże, by mężczyzna powiedział „Przytyło ci się, powinnaś schudnąć”. Nie, nie jest to w żadnym wypadku zwykła informacja. Jest to ZARZUT, WYRZUT i prawdopodobnie pierwiosnek ROZSTANIA. Bełkotliwe „powinien mnie kochać taką jaka jestem” poprzedzane „czuję się gruba, wstrętna

Przemyślenia do przeżucia. Zamiast ciastek.

Czy wiesz że obecnie na świecie żyje obecnie 30 procent więcej otyłych niż niedożywionych? Czy wiesz, że najczęściej spotykany, „zaganiany” styl życia oraz oparte na dietach choroby - zabijają ponad dwa razy tyle ludzi co choroby zakaźne? Czy wiesz, że trzy główne czynniki przyczyniające się do otyłości, cukrzycy, chorób serca, nowotworów, depresji i wielu innych chorób naszego wieku, związane są z produktami pszennymi? Teraz już tak. Chleb jest niejednokrotnie podstawą naszego dziennego żywienia. Ale mąka pszenna ukryta jest we wszystkim – począwszy od zup, wódkę, szminkę czy klej do klejenia kopert. W Stanach Zjednoczonych problem produktów pszennych jest jeszcze większy, czego efekty widać (tylko nie na młodzieżowych filmach, gdzie każda studentka nosi rozmiar nie większy niż 36). Nie pukaj się w głowę. Mąka z jakiej Twoja babcia lepiła pierogi, to nie ta sama mąka, z której Ty lepisz pizzę. Nazywając rzeczy po imieniu, „a scientifically engineered food product” za 2,60zł. Co zawie

Pot to Twój tłuszcz, który płacze.

Dzisiejszy PowerWorkout jest prosty jak budowa cepa. Jeżeli załapiesz „rytm”, nie kończ na przepisowej ilości serii. Ilość serii podanych poniżej to absolutne minimum. Maximum ustalasz sobie TY. Jedyne czego musisz się trzymać, to tempa minimalnych serii. Jeżeli po nich złapiesz oddech po 3 minutach leżenia plackiem (styl klasyczny, choć nie olimpijski), nie krępuj się by je powtórzyć. I pamiętaj: „Pot to Twój tłuszcz, który płacze” . Twoja „trucizna” na sobotę Czas: do 15 min. Ćwiczenia: 1. Flashdance 2. Flashdance once more 3. Żołnierz 4. Żołnierz na drugą nogę 5. Przysiad Sumo Wyjaśnienie: - widziałaś film „Flashdance”? To ćwiczenie to świetny odpowiednik szybkiej skakanki. Ale musisz robić je na maksa! TUPTAJ ILE WLEZIE! - w żołnierzu noga którą wymachujesz – docelowo ma być jak najbardziej prosta. Sięgaj do niej przeciwną ręką – sprawisz, że będzie pracował Twój brzuch. I najważniejsze – idąc wykrokiem w tył – postaraj się.. NIE ŚCIEMNIAĆ. Jeżeli machasz prawą nóżką, to lewa będ

Jak jeść, by nie żreć.

Kiedy myślisz o przejściu na dietę (a dzisiaj 85% kobiet pomyśli), widzisz siebie oczami wyobraźni jedzącą dwie marchewki dziennie i kubeczek jogurtu. Już w tym momencie zaczynasz być głodna. Nic dziwnego, lata ewolucji nie tak łatwo wykiwać. Masz być tłusta i rodzić dzieci. Zanim jednak popadniesz w marazm popychany pączkiem, przeczytaj, jak nie dać się instynktom. Patrząc na kobiety makarony zastanawiasz się, czy waciki maczane w soku z buraka to naprawdę taki hit. Moja skromna ze wszech miar osoba z kolei, zastanawia się, czy jak mocniej ścisnę, to.. no sami wiecie co się dzieje z makaronem w rękach kreatywnego dziecka. Z drugiej strony, w konkursie na odpasionego jaskiniowca również nie mam zamiaru brać udziału. Dlatego pilnuję swojego białka. 1. Nie wszystko co białe, jest białkiem. (chociaż bywam we względzie lodów śmietankowo-kokosowych bardzo wyrozumiała) 2. Nigdy nie redukuj kalorii związanych z białkiem. 1 gram na 1 kg mojej masy ciała to i tak ciężko zapewnić. 3. Brak białka

Dzień Walniętego obliguje. Do szaleństw!

Jeżeli jesteś buntowniczką i nie uznajesz komercyjnych świąt napychających kabzy kapitalistycznym cwaniakom – nie daj się ponieść irytacji. Są ludzie, którym naprawdę to święto jest potrzebne – chociażby do tego, by wydębić kwiatki przed Dniem Kobiet, udając że WCALE im na tym nie zależy. Poza tym, cukier zawarty w nachalnych reklamach Ci nie zaszkodzi ani na zęby ani w okolicach bioder. Jeżeli zaś czujesz się źle i markotnie, obejrzyj sobie nowy odcinek Power Workout – może uda mi się sprawić, że się uśmiechniesz, albo, UWAGA, trochę poruszasz. . Jakbyś nie była nastawiona do świata w ten dzień, pomyśl że zawsze możesz coś w życiu zmienić. Może dzisiaj jest dobry dzień by zacząć? Wtedy będziesz mogła za rok również świętować – na przykład „Dzień w którym ostro wzięłam się za siebie”. Bądź szalona. Poćwicz w pracy.

Skoro „jesteś tym co jesz”, to zjedz kogoś szczupłego.

. Twoja „trucizna” na piątek Czas: do 15 min. Ćwiczenia: 1. Russian dance 2. Muslim dance 3. Stół bez nogi 4. Kolanko bokiem 5. Mostowanie biodra (na łokciu) Twoja rozpiska: Zielona: 2 serie po: 10 powtórzeń pierwszych czterech ćwiczeń i po 10 mostowań biodra na stronę (10 sekund przerwy pomiędzy ćwiczeniami. 10 sekund przerwy pomiędzy seriami). Wyjaśnienie: - napinaj brzuch i zatrzymuj w nim powietrze na krótką chwilę kiedy przeskakujesz z nogi na nogę - rozkracz się jak żaba – nikt nie patrzy – wolniej opuść się na rękach, a potem gwałtownie wybij. - kiedy podnosisz nogę do góry – tyłek nie może poddawać się prawom grawitacji. - robiąc odwróconą pompkę – postaraj się, by ciało unosiło się jednocześnie. Znowu Twój tyłek nie powinien się poddawać prawu grawitacji. Kolano prowadź BOKIEM jakbyś chciała nim sięgnąć pachy. - w mostowaniu Twój ciężar opiera się na łokciu i stopach. Pomarańczowa: 3 serie po 12 powtórzeń pierwszych czterech ćwiczeń i po 12 mostowań biodra na stronę (7 seku

Kobiety makarony kontra faceci bez karku.

Jednocześnie chudnąć i robić masy się nie da. Odwieczne tłuczenie do łbów tej prostej prawdy – że albo decydujesz się rosnąć, albo maleć – zawsze mnie deprymowało. Rosłam – byłam papuśna kluska, ale silna. Malałam – tyłek był apetyczniejszy, ale każdy przestawiał mnie z kąta w kąt na treningu. Frustracja. Do czasu. Chudnąć z tłuszczu i jednocześnie trenować silne mięśnie – jest możliwe. I WYKONALNE. To jednak nie to samo co „robienie masy” czy kulturystyczne odwodnienie organizmu. Można żonglować pomiędzy treningami na wytrzymałość, spalanie, siłę, a do tego jeszcze trenować techniki samoobrony czy fight’u. Niektórzy jednak chcą mieć jeszcze jakieś życie prywatne, kontakty towarzyskie, czy rzecz tak banalną jak formę zarobkową popularnie zwaną pracą. Można przejść na dobrze dobraną, profesjonalną dietę – ułożoną przez kompetentną osobę obcykaną w najnowszych badaniach. Jestem jednak na to za słaba. Mój świat nie orbituje wokół tego co jem. Nie wyobrażam sobie przyrządzania zbilansowa

Obalamy mity – czyli zagnij swojego faceta.

Ze swojego doświadczenia wiem, że mężczyźni nie traktują kobiet jako źródła wiedzy na tematy świetnej sylwetki. Traktują tak innych facetów z siłowni. Kobiety utożsamiane są z głodówkami, machaniem tyłkami w trykotach w rytm jakiejś dziewczyńskiej muzyki, żarciem dla chomików (czyt. sałatą i marchewką), oraz reklamami magicznych pigułek dostępnych w aptekach w promocyjnej cenie. A szkoda, bo my też wiemy co to trening..! Pomyśl ile możesz zapunktować w jego osobistej skali fajności, jeżeli będziesz miała wiedzę AKTUALNĄ, RZETELNĄ i co najlepsze – NISZOWĄ. Mitów co do chudnięcia jest bowiem od groma, które, niestety, przez stałe powtarzanie - nadają sobie „wiarygodności”. Mało osób autentycznie jest w stanie przebrnąć przez proces wskazywany przez mit i zobaczyć efekty. Jeszcze mniej – sięgnąć do najnowszych (czyli tych nie z XIX wieku) badań i wyciągnąć prawidłowe wnioski. Na szczęście nie musisz zawierzać mnie i mojemu doświadczeniu. Możesz zawierzyć Martinowi Berkhamowi, człowiekowi,