Przejdź do głównej zawartości

Posty

Wyświetlanie postów z styczeń, 2013

Jazz i orzeszki.

Uwaga, notka z tak zwanej dupy, gdyż siedzę głęboko w życiowej rzyci i jedyne co hamuje mnie przed wyjściem na ulicę i strzelaniem do przypadkowych ludzi jest.. CEZIK! JAK MOŻNA NIE ZNAĆ CEZIKA?! Jego cover na "Open your eyes" to jak czekolada z Belgii, ta z musem kawowym i malutkimi orzeszkami której Ci nie wolno żreć na tej Twojej [wstrzymanie oddechu] ... diecie. Nie żebym przypominała co sobie obiecywałaś na Nowy Rok. W końcu, jeżeli nie trenujesz z ciężarami, to ciężko mi Cię posądzić o wolę ze stali. Chociaż mówiąc szczerze, stalowa wola to dobra jest dla chrześcijan, co by nie uciekać jak lwy na arenę wpuszczają. Ja też sięgam po słodycze w chwili rozdrażnienia - dlatego jeżeli się spasę, będę winić za to stresujący świat nie rozumiejący moich kobiecych potrzeb . HA! Przeszło mi przez palce. WHAT A BULLSHIT. Tak czy inaczej, szykuje się trening specjalny z kettlebell - jak tylko przestanę spać 4h na dobę i spędzać 16h przed Autocadem, to go nakręcę. Zdradzę tylko,

Nie jesteś wyjątkowa, chyba że jesteś jednorożcem.

Skoro jeszcze czytasz tego bloga, to zapewne masz twardą dupę i dobry wzrok. Ewentualnie się zabłąkałaś, ale moje poczucie humoru zaraz Cię zawróci na drogę blogów o gotowaniu i modzie. Nie jesteś wyjątkowa, wbrew temu co wszystkie reklamy starają się wcisnąć Ci do mózgu. Takich jak Ty są tysiące – takich, które postanowiły więcej się ruszać, zdrowiej odżywiać i czy edukować w zakresie treningu siłowego. „Boże, ile one ćwiczą!” oraz „Boże, zdechłabym z głodu!” naprzemiennie w Twojej głowie. Może to być demotywujące, szczególnie wtedy popychasz jedną chrupkę drugą chrupką przeglądając strony z „odchudzaczami” . I teraz, uwaga, sedno notki: Przychodzi baba do instruktora i prosi o SPECJALNY zestaw ćwiczeń dla NIEJ. Instruktor odpowiada: „Przysiady, wyciskanie, martwy ciąg, rwanie.” Baba zaczyna mu szczegółowo opisywać problematykę swojej figury – trochę z boczków, nic z cycków, mniejsze uda, szczuplejsze ręce, właściwie to większe cycki, płaski brzuch, jędrna mała dupa. Instruktor odpo

CEL bez PLANU jest jedynie ŻYCZENIEM.

Planu Ci nie dam, ale doradzę Ci w kwestii rękawiczek treningowych. Wbrew pozorom zaorane jak pole buraków dłonie nie są świetną wizytówką kobiety, i wręcz WCALE nie pasują do manikiuru z kryształkami swarovskiego. Naprawdę. Z kolei czasy gdy brałaś do ręki 2 kilo należy uznać za słusznie minione i otarcia/pęcherze/twarde „cosie” po prostu muszą się pojawić prędzej niż później. Jeżeli zarabiasz na swoją miseczkę ryżu masując odwłoki innych ludzi, strzygąc ich futro czy podając im żarło – wiedz, że spracowane dłonie, chociażby pracą uczciwą, odstraszają, irytują, obrzydzają. U faceta to jeszcze może świadczyć o męskości (pomijając wygryzione paznokcie), jednak u kobiety świadczy o tym, że jeżeli ni karmi krokodyli w zoo, to po prostu jest babochłopem. Nie jesteś babochłopem. Jesteś kobietą i możesz walnąć focha by to udowodnić. Ok. All clear, jak powiadają komandosi. Przejdźmy zatem do Testu Rękawiczki . W obrazkach. (I dla świętego spokoju powiem to: nikt mnie nie sponsoruje. A powin

Sprawdziłam swoje BMI

"i okazuje się, że jestem za niska." Czyli odwieczny problem kobiet, które popadając w depresję z powodu własnych wymiarów, zaglądają do lodówki. Bo ZŁO trzeba zwalczać ZŁEM. I ja, nie dziwcie się, dokładnie tak też mam. Im bardziej wydaję się sobie tłusta, tym więcej ptasiego mleczka znika w podejrzanych okolicznościach. Z drugiej jednak strony, ta dodatkowa warstwa ciała to może być ten airbag dany od boga, gdyż jestem ZBYT CENNA. Drugim powodem przez który czasem łatwiej mnie przeskoczyć niż obejść, są REKORDY. Rekordy, czyli wyjątkowo ciężki trening, nowy wynik, nowy ciężar. Czasem również sam fakt nowego WYZWANIA. Zgubne w skutkach jest robienie "dobrego" treningu, po którym wszystko boli a morda cieszy. Wtedy najczęściej samokontrola pada na pysk i włącza się tryb jamochłona. Na końcu zawsze włącza się Pan Wyrzut i gryzie po dupie. Tak jakby nie mógł włączyć się przed i nałożyć nam torbę na twarz. Milion kobiet będzie trzymało dietę, zaciskało zęby na orbite

Train. Harder.

True story. U mnie dziewczyny klamki od toalet regularnie przynoszą mi w ręce "Się urwało się, proszę pani". Nowy odcinek z kettlem w roli głównej już wkrótce - podobnież Wielki Test Rękawiczki (bynajmniej nie białej, choć Perfekcyjna Pani Kettl a to było by coś dobrego na koszulkę), dla wszystkich tych kobiet, które nie mogą z rożnych względów pokazywać się publicznie z rękami feudalnego wyrobnika*. *chyba że noszą najbrzydsze buciki świata - emu. Z wiadomości w pigułce, to odkrywam w sobie głęboką ciekawość i chęć zgłębiania Kraju Kwitnącej Wiśni, a konkretniej szlifuję swoje naturalne umiejętności codziennego alkoholizowania się japońskim winem. Fascynujące jest, ile rzeczy zaczyna smakować gdy człowiek myśli nad dietą. Zamierzam jednakże ukrócić ten maraton jamochłona i zainwestować w zdrowsze cukry - kupiłam bowiem.. JuiceMaker'a! I teraz znienawidzone śniadanie będę mogła wciągnąć przez słomkę. Jeśli więc jesteście w posiadaniu przepisów na różne smootchies (nieko

Siła woli jest mięśniem.

Im więcej ją trenujesz, tym silniejsza się staje. Im więcej ciastek odmówisz, tym łatwiej będzie Ci zmieścić się w spodnie, drzwi czy miejsce parkingowe.. (poważnie, parkowanie teraz pod supermarketami to kwestia wciągnij-brzuch-i-ślizgnij-się-bokiem) Jakieś nie kretyńskie Postanowienia Noworoczne? Napisałam notkę, ale byłam pod wpływem (bynajmniej nie pięknych kobiet) (i nie, rum nie poszedł w cycki). Było dużo motywacji, prawie "całuski i buziole", potem trochę wulgaryzmów i ze dwa dowcipy. Nawet dużą czcionką było coś mądrego. Potem jednak doszłam do siebie. Happy New Year! I tak pewnie go przeżresz i przeleżysz. ..na wszelki jednak wypadek, mały tłusty leniu, nakręciłam coś dla Ciebie (zanim pochłonęły mnie naleśniki z syropem klonowym i bitą śmietaną)(nienawidzę)(czemu to musi być TAKIE DOBRE..?!!)(dieta, boże, dieta)(diet też nienawidzę, choć wcale nie są dobre).