Przejdź do głównej zawartości

Jedz, trenuj i nie bądź kluską.

Jest taka koncepcja zwana skinny fat, która naprawdę mnie rozkłada. Obejmuje ona wszystkie kobiety, w których umysłach gości wszędobylski pęd "wagowy", strach przez mięśniami (które notabene bardzo dużo ważą), i gloryfikacja pewnej zniewalającej fizycznej nieporadności.

Trzymam się jednak zdania, że jak już nastąpi apokalipsa, to przecież zombie kogoś muszą jeść.

Wracając jednak do tematu - po czym poznać skinny fat bez rozbierania jej z ciuchów? Najczęściej po rękach. Tak jak wiek kobiety widoczny jest na jej dłoniach, to etap skinny fat widoczny jest na miętkich* ramionach. *poziom niżej niż miękkie. Co zadziwiające, jak jeden mąż (i żona) robią przeciągłe "błeee" na widok rąk silnych, ale grubych. A już w ogóle drgawki obrzydzenia biorą je, gdy taka "morświnia łapa" znajdzie się w górze i jej tam dynda.

Jak kiedyś usłyszę od kobiety "Angela, chcę mieć większe bicepsy", to otworzę szampana i zacznę tańczyć makarenę. Więc się nie zdziwcie.

Kobiety NIE CHCĄ mieć lepszych rąk - chcą ŁADNIEJSZE.

Nijak jednak nie potrafią zauważyć, że modelki high-fashion (to te, które nie jedzą i nie ćwiczą), kiedy stoją z rękami wzdłuż tułowia, wyglądają nieziemsko - w sensie, jak duża, ogolona małpa z kosmosu. Przy bardzo chudych ramionach dłonie potrafią być monstrualnie nonsensowne. Nie wspominając już, że ciężko jest wtedy bat utrzymać na tych wszystkich niewolników, co noszą za cesarzową wszelakie siatki, torebki i osprzęt kosmetyczny.

Jaki by Twój problem z własnymi rękoma nie był - odpowiedź "buduj mięśnie" jest zawsze dobra. Żadny aerobik, tańce (chyba że na rurze), czy bieganie nie dadzą ci smukłych ramion, które ciężko będzie uszczypnąć. Potrzebne Ci jest obciążenie - własne ciało, lub coś powyżej 7kg.

Jeżeli nie podoba Ci się co ja zrobiłam ze swoimi - nie ćwicz odważnikami 12kg. To takie proste.

Jeżeli podoba Ci się - ale boisz się docinków facetów - zrozum, tylko słabe pizdusie martwią się, że będziesz silniejsza od nich! Prawdziwi mężczyźni będą Cię rozbierali wzrokiem - co jeszcze masz takie napięte.



Czas: do 15 minut

Ćwiczenia:
1. Combo: SWING, SWING, jeszcze raz SWING!
2. HIGHPULL / pompki na jednej ręce
3. MILITARY PRESS
4. Wiosełko bokiem
5. Trzymanie nad głową

Twoja rozpiska:

Przy HIGHPULL zwróć uwagę, by Twoje ciało spięło się gwałtownie, gdy jesteś wyprostowana. Myśl o tym ćwiczeniu jak o Swingu, w którym kettel próbuje spie.. uciec bokiem!

Przy militarnym wyciskaniu - zepnij tyłek i brzuch i postaraj się nie podskakiwać na nogach.

Przy wiosłowaniu zostaw bark w spokoju - prowadź łokieć blisko ciała, najwyżej jak potrafisz - nie podnosząc barku. Nie spiesz się z drogą w dół - opuszczaj kettelka z oddechem pod ciśnieniem.

Jeżeli nie dajesz rady utrzymać ciężaru w górze na WYPROSTOWANYM łokciu, zmniejsz czas ćwiczenia.


Zielona: 0-8kg rozpiska z filmu - 2 rundy (czyli jak skończysz - robisz jeszcze raz).
Pomarańczowa: 8-12kg rozpiska z filmu - z tym, że każde ćwiczenie powtarzasz po sobie min.2 razy. 1 runda.
Czerwona: 12-16kg rozpiska z filmu - z tym, że każde ćwiczenie powtarzasz po sobie min.3 razy. 1 runda.

Enjoy!

Komentarze

  1. ale trafilas kochana!!! jako osoba 41 letnia wiem jak wygladaja - na szczescie nie moje - lapy kobiet w moim wieku. i wiem jak reaguje na to moj maz - i wiekszosc meskiej populacji.to ze moj facet jest skrzywiony pzrez mnie - bo ja jestem ta "twarda" i wie juz z samych tylko obserwacji, ze laska jest "miekka" to jedno, ale, ze mowi z obrzydzeniem - "blee, wszystko jej dynda" to drugie. mowiac "twarda" i "miekka" nie mam wcale na mysli twardosci i miekkosci charakteru bynajmniej a zwykla fizycznosc. bo ja tez wiem, bez dotykania, ze ta laska/kobieta/baba bedzie miekka. ze zasapie sie po 1 minucie truchtu, ze co z tego ze wyglada szczuplo jak dotkniesz palcem gdziekolwiek i to miejsce sie zapadnie. i wszystko to tylko z obserwacji. osobiscie jestem ta twarda, u mnie nic nie lata, nic nie dynda, a konsekwensja tego jest chyba rowniez niedyndanie psychiczne.bo jednak cokolwiek by nie powiedziec - nie mozna utwardzic swoich miesni bez twardej, odpornej na szlochy psychiki :), pozdrawiam cie :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Ja chcę większe bicepsy!!!

    OdpowiedzUsuń
  3. Ale fajny trening! Serio :) Powtórzyłam tylko dwa razy- profilaktycznie, żeby jutro nie mieć problemu z pisaniem kolokwium. :D

    OdpowiedzUsuń
  4. ooooooo macarena :))

    OdpowiedzUsuń
  5. A tak poważnie. To jest to naprawdę dobra seria, chce się użyć słowa za....sta.

    OdpowiedzUsuń
  6. "morświnia łapa".. nosz kur*a pasuje jak ulał :D

    OdpowiedzUsuń
  7. ~odciskacz palców8 czerwca 2013 09:47

    matką natura obdarzyła mnie naturalną masą w rejonach bajcepsów i naramiennych, teraz zostaje mi już tylko je rzeźbić :P ale juz po treningach z "ósemką" dostałam od brata komplement, że mój triceps w końcu wyszedł na światło dzienne. juhu!

    OdpowiedzUsuń
  8. No i jak tu się z taba nie zgodic Angela:-)

    OdpowiedzUsuń
  9. No i właśnie, gdy już zaczęłam wątpić, czy nie urosną mi buły. A niech rosną zatem!

    OdpowiedzUsuń
  10. Jaką metodykę polecasz na trening redukcyjny?
    Kompleksy kettlowe, czy splita jakiegoś?

    Pojawi się wpis na ten temat?

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Popularne posty z tego bloga

Czy honorują Państwo karty Benefit?

Średnio kilka razy w miesiącu dostaję telefon z takim pytaniem. Przez pierwsze dwa lata odpowiadałam grzecznie, że "nie, nie honorujemy, ale pierwsze zajęcia oferujemy gratis i mamy świetną ofertę na...". Za każdym razem jednak dostawałam lekko arogancką i znudzoną odpowiedź "a to dziękuję", by nie powiedzieć, że drzwi jebiemnietoizmu waliły mnie w twarz . Przez drugi rok działalności mojego klubu IRON CHURCH , który kosztował i wciąż kosztuje mnie masę zdrowia, nerwów i pieniędzy* *czyli zupełnie jak mój kot , wdawałam się w polemikę typu "nie, nie *honorujemy*, gdyż nasi Instruktorzy PŁACĄ ciężkie pieniądze za oferowaną u nas wiedzę, zatem muszą je zarabiać". Zauważyłam jednak, że spotyka się to z kompletnym brakiem zrozumienia* *seriously, I'm shocked , jak gdybym po chamsku ODMAWIAŁA przyjęcia pieniędzy od firmy Benefit. Nie kwestionuję mojego chamstwa. Po co miałabym się niby tyle uśmiechać i ryzykować pomarszczeniem ryjka na późną starość w w

Kobieta zadbana intelektualnie.

Jako, że nie mogę zwyczajnie położyć się i zdychać jak prawdziwy mężczyzna, tylko walczę z grypo-przeziębieniem 5-ty tydzień, powoli zniechęcam się do uprawiania życzliwej złośliwości i intelektualnej wojny na sarkazm w słowach. Efekt: zaczynam mięknąć, być puchata i cieplutka. Czy musisz zdobyć profesjonalną wiedzę ze sprawdzonego źródła, które nie legitymuje się jako najtańsze i najłatwiejsze rozwiązanie? Nie, nie musisz. Czy musisz płacić ciężkie pieniądze za usługę, której kopię znajdziesz w darmowym internecie? Nie, nie musisz. Jako, że mogą to być równie dobrze moje ostatnie chwile, powiem Ci serio: NIC NIE MUSISZ. Bo nawet będąc dobrym człowiekiem możesz kogoś skrzywdzić. Odważnikiem, oczywiście. Bo to blog o odważnikach. Zatem wyjaśniam. Uwaga: zawiera treści DRASTYCZNE. I trening w real time. Trening też zawiera.

Wprowadzam seks do hardstyle.

Seks sprzeda wszystko. Ostatnio w oczy rzucił mi się gigantyczny baner, gdzie seksowna kobieta w lateksowym gorsecie, reklamuje kurs językowy. Była zapewne za tym jakaś zmyślna myśl, na mnie się jednak zepsuła. Za dużo gołych bab oglądam. I nazywam to pracą. Jako, że coraz częściej natykam się na zjawisko zwane rozdawnictwem certifikatów instruktorskich w swojej branży, postanowiłam wcale się nie sprzeciwiać, wcale nie apelować o rozsądek, tylko.. sprzedać się . Z hukiem. Wchodzisz na własną odpowiedzialność. I za okazaniem dowodu tożsamości.