Jesteś początkująca? To notka do Ciebie. Bez szyderstw, po babsku, po prostu.
By zacząć - przestań komplikować życie i po prostu zacznij. Zrób to. Wstań i zacznij. Nie ma "ale". Tak zaczyna KAŻDY.
By nie przestać - znajdź w tym głębszy cel i przyjemność. Znajdź ludzi z którymi będziesz chciała dzielić się pasją, którzy wesprą Cię gdy masz zakwasy lub gorszy dzień - a nie zaczną powątpiewać w sens Twojej pracy. Nie słuchaj szyderstw, bo ludzie którzy poświęcają swój czas na doskonaleniu siebie, nie mają go na hejtowanie innych osób. Pisz dziennik by widzieć swój progres - namacalne dowody zawsze działają budująco.
Masz pytania? Zanim je zadasz, przeczytaj:
"ale ile muszę ćwiczyć by zobaczyć efekty?" - wszystko zależy od tego, z czym startujesz.
"jak dodam to i to, to kiedy zobaczę efekty?" - zależy jak uczciwa w swoich treningach będziesz.
"próbowałam już wszystkiego, co mam robić by schudnąć?" - może przestań jeść puste węglowodany i zacznij trenować?
"chcę zrzucić z brzucha i wewnętrznej strony ud, jakie ćwiczenia są dla mnie?" - regularne, te są najbardziej skuteczne.
"mam tendencję do dużych mięśni, czy mogę trenować ciężarami?" - pod warunkiem, że nie będziesz jadła bochenka chleba dziennie.
"chciałabym zacząć trenować, ale nie wiem co/jak/ile" - dobrze trafiłaś.
Zawsze, gdy mam mało czasu i podły humor* *bardzo często mój dobry humor też uchodzi wśród ludzi za podły, doradzam obkupienie się w zieloną herbatę, zieloną kawę i zieloną kiełbasę. Wyniki na wadze gwarantowane, a i lekkość bytu zapewniona bez kropelki potu. Ogólnie to czasem złoszczę się na fakt, że 85% kobiet chce schudnąć i wybiera metody z kraju, gdzie odsetek osób chorobliwie otyłych jest największy.
Metody jak NAPRAWDĘ schudnąć i cieszyć się szczupłą, wysportowaną sylwetką, są jednak za trudne do stosowania. Tak ciężko jest utrzymać tryb regularnych treningów jak i odmówić babeczkom z Lidla. Wiem co mówię, nie odmawiam babeczkom. Jednak nie mam problemu z regularnym treningiem. JAK to robię?
Znalazłam narzędzie treningowe, które daje mi masę efektów, masę frajdy i pozwala zaoszczędzić czas oraz czasem oszukiwać na żarciu.
Jeżeli więc szukasz czegoś co sprawi, że będziesz CHCIAŁA trenować dwa razy w tygodniu, to jest właśnie to. Pomaga absolutnie na wszystko i szkoda tylko, że nie odkurza i nie parzy kawy.
Poniżej znajdziesz trening - prosty i przyjemny, w systemie zwiększającego się wyzwania. Jako osoba absolutnie początkująca, będziesz robiła "Martwy ciąg" zamiast "Swing" - tak więc nie ma wymówek - jesteś w stanie przy każdej formie lenistwa i braku kooperacji własnych kończyn zrobić ten trening. A co lepsze - poczuć jego efekty.
By zachęcić Cię bardziej - spróbuj wykonać ten trening z koleżanką, robiąc powtórzenia na zmianę. Dzięki temu nie będziesz musiała się zastanawiać ile czasu masz przeznaczać na odpoczynek. Jeżeli jesteś sama - rób najszybciej jak potrafisz, koncentrując się na poprawnym ruchu i przypięciu - bezsensowne powtórzenia się nie liczą, musisz być skupiona.
Ten trening, pomimo iż wymaga ciężarów, nie sprawi że zrobisz się większa. Pomoże Twoim nogom stać się szczuplejszymi i silniejszymi, szczególnie jeżeli masz problem z sadełkiem po wewnętrznej stronie nóg. Możesz do tego dorzucić skakankę - i zobaczysz efekty bardzo szybko.
Przestań nienawidzić się za to jakiej figury nie masz, zacznij kochać się za efekty na które zapracujesz.
Nie ważne z czym startujesz. Ważne, że jesteś twarda. Jeżeli nie jesteś twarda - możesz się twarda stać. Pomogę Ci wyhartować ciało i ducha bez polewania zimną wodą.
Czas: ok 30 minut
Ćwiczenia:
1. Żuraw bez obciążenia - 10 na nogę
2. Swing małym ciężarem 10
3. Swing większym ciężarem 10
4. Żuraw bez obciążenia - 5 na nogę bez zmiany
5. Swing małym a następnie większym ciężarem po 5
6. Żuraw bez obciążenia - 10 na nogę bez zmian
7. Swing małym a następnie większym ciężarem po 10
8. Żuraw z małym ciężarem - 5 na nogę
Twoja rozpiska:
Zaczynamy od spokojnej pracy i pniemy się w górę naszej drabiny trudności. Nie będziesz zhasana na koniec, ale pracuj z przypięciem pośladków a poczujesz efekty po trzeciej rundzie. Masz moje zapewnienie, że taka seryjka jest lepsza na celulit niż połowa apteki, z drogerią razem wziętą. Jeżeli nie znasz swingu metodą HardStyle, poszukaj wśród moich workoutów martwego ciągu - to naprawdę świetne ćwiczenie zamienne, które możesz wykonać z jeszcze większym ciężarem.
Ten trening nie obciąży Twoich kolan, ani nie rozbuduje muskulatury nóg. Zapewniam Cię, że moje są duże nie od tego.
Zielona: Obowiązuje Cię cała runda. Używaj takich obciążeń jakie masz, ale nie pozwalaj sobie na relaks mięśni podczas ćwiczeń! Powtórz rundę minimum raz.
Pomarańczowa: Twoje ciężary to 12kg i 20kg, chyba że chcesz rozbudować mięśnie nóg - wtedy sięgnij po 16kg i 24kg. Dwie lub trzy rundy.
Czerwona: Zamiast żurawi bez ciężaru spróbuj przysiadów ze sztangą ok 20~30kg (oczywiście na dwóch nogach, bez podziału na dwie części). Jeżeli nie masz dostępu do sztangi - rób goblet squat. Pamiętaj by skończyć trening, gdy czujesz że Twoja technika zaczyna kuleć!
Enjoy!
By zacząć - przestań komplikować życie i po prostu zacznij. Zrób to. Wstań i zacznij. Nie ma "ale". Tak zaczyna KAŻDY.
By nie przestać - znajdź w tym głębszy cel i przyjemność. Znajdź ludzi z którymi będziesz chciała dzielić się pasją, którzy wesprą Cię gdy masz zakwasy lub gorszy dzień - a nie zaczną powątpiewać w sens Twojej pracy. Nie słuchaj szyderstw, bo ludzie którzy poświęcają swój czas na doskonaleniu siebie, nie mają go na hejtowanie innych osób. Pisz dziennik by widzieć swój progres - namacalne dowody zawsze działają budująco.
Masz pytania? Zanim je zadasz, przeczytaj:
"ale ile muszę ćwiczyć by zobaczyć efekty?" - wszystko zależy od tego, z czym startujesz.
"jak dodam to i to, to kiedy zobaczę efekty?" - zależy jak uczciwa w swoich treningach będziesz.
"próbowałam już wszystkiego, co mam robić by schudnąć?" - może przestań jeść puste węglowodany i zacznij trenować?
"chcę zrzucić z brzucha i wewnętrznej strony ud, jakie ćwiczenia są dla mnie?" - regularne, te są najbardziej skuteczne.
"mam tendencję do dużych mięśni, czy mogę trenować ciężarami?" - pod warunkiem, że nie będziesz jadła bochenka chleba dziennie.
"chciałabym zacząć trenować, ale nie wiem co/jak/ile" - dobrze trafiłaś.
Zawsze, gdy mam mało czasu i podły humor* *bardzo często mój dobry humor też uchodzi wśród ludzi za podły, doradzam obkupienie się w zieloną herbatę, zieloną kawę i zieloną kiełbasę. Wyniki na wadze gwarantowane, a i lekkość bytu zapewniona bez kropelki potu. Ogólnie to czasem złoszczę się na fakt, że 85% kobiet chce schudnąć i wybiera metody z kraju, gdzie odsetek osób chorobliwie otyłych jest największy.
Metody jak NAPRAWDĘ schudnąć i cieszyć się szczupłą, wysportowaną sylwetką, są jednak za trudne do stosowania. Tak ciężko jest utrzymać tryb regularnych treningów jak i odmówić babeczkom z Lidla. Wiem co mówię, nie odmawiam babeczkom. Jednak nie mam problemu z regularnym treningiem. JAK to robię?
Znalazłam narzędzie treningowe, które daje mi masę efektów, masę frajdy i pozwala zaoszczędzić czas oraz czasem oszukiwać na żarciu.
Jeżeli więc szukasz czegoś co sprawi, że będziesz CHCIAŁA trenować dwa razy w tygodniu, to jest właśnie to. Pomaga absolutnie na wszystko i szkoda tylko, że nie odkurza i nie parzy kawy.
Poniżej znajdziesz trening - prosty i przyjemny, w systemie zwiększającego się wyzwania. Jako osoba absolutnie początkująca, będziesz robiła "Martwy ciąg" zamiast "Swing" - tak więc nie ma wymówek - jesteś w stanie przy każdej formie lenistwa i braku kooperacji własnych kończyn zrobić ten trening. A co lepsze - poczuć jego efekty.
By zachęcić Cię bardziej - spróbuj wykonać ten trening z koleżanką, robiąc powtórzenia na zmianę. Dzięki temu nie będziesz musiała się zastanawiać ile czasu masz przeznaczać na odpoczynek. Jeżeli jesteś sama - rób najszybciej jak potrafisz, koncentrując się na poprawnym ruchu i przypięciu - bezsensowne powtórzenia się nie liczą, musisz być skupiona.
Ten trening, pomimo iż wymaga ciężarów, nie sprawi że zrobisz się większa. Pomoże Twoim nogom stać się szczuplejszymi i silniejszymi, szczególnie jeżeli masz problem z sadełkiem po wewnętrznej stronie nóg. Możesz do tego dorzucić skakankę - i zobaczysz efekty bardzo szybko.
Przestań nienawidzić się za to jakiej figury nie masz, zacznij kochać się za efekty na które zapracujesz.
Nie ważne z czym startujesz. Ważne, że jesteś twarda. Jeżeli nie jesteś twarda - możesz się twarda stać. Pomogę Ci wyhartować ciało i ducha bez polewania zimną wodą.
Czas: ok 30 minut
Ćwiczenia:
1. Żuraw bez obciążenia - 10 na nogę
2. Swing małym ciężarem 10
3. Swing większym ciężarem 10
4. Żuraw bez obciążenia - 5 na nogę bez zmiany
5. Swing małym a następnie większym ciężarem po 5
6. Żuraw bez obciążenia - 10 na nogę bez zmian
7. Swing małym a następnie większym ciężarem po 10
8. Żuraw z małym ciężarem - 5 na nogę
Twoja rozpiska:
Zaczynamy od spokojnej pracy i pniemy się w górę naszej drabiny trudności. Nie będziesz zhasana na koniec, ale pracuj z przypięciem pośladków a poczujesz efekty po trzeciej rundzie. Masz moje zapewnienie, że taka seryjka jest lepsza na celulit niż połowa apteki, z drogerią razem wziętą. Jeżeli nie znasz swingu metodą HardStyle, poszukaj wśród moich workoutów martwego ciągu - to naprawdę świetne ćwiczenie zamienne, które możesz wykonać z jeszcze większym ciężarem.
Ten trening nie obciąży Twoich kolan, ani nie rozbuduje muskulatury nóg. Zapewniam Cię, że moje są duże nie od tego.
Zielona: Obowiązuje Cię cała runda. Używaj takich obciążeń jakie masz, ale nie pozwalaj sobie na relaks mięśni podczas ćwiczeń! Powtórz rundę minimum raz.
Pomarańczowa: Twoje ciężary to 12kg i 20kg, chyba że chcesz rozbudować mięśnie nóg - wtedy sięgnij po 16kg i 24kg. Dwie lub trzy rundy.
Czerwona: Zamiast żurawi bez ciężaru spróbuj przysiadów ze sztangą ok 20~30kg (oczywiście na dwóch nogach, bez podziału na dwie części). Jeżeli nie masz dostępu do sztangi - rób goblet squat. Pamiętaj by skończyć trening, gdy czujesz że Twoja technika zaczyna kuleć!
Enjoy!
dwa razy w tygodniu? ja się cieszę, że mogę 5 razy w tygodniu przychodzić :) i masz rację, ludzie z którymi się trenuje bardzo motywują, aż chce się iść :) ja z reguły nie mogę się odczekać kolejnego treningu i nienawidzę nie móc przyjść na któryś.
OdpowiedzUsuńZawsze szukałam takiego sportu, który będzie dla mnie, który mnie nie znudzi, który pod każdym względem będzie spełniał moje oczekiwania i się udało chyba :)
Podstawa to systematyczność
OdpowiedzUsuńwww.hotelowerecenzje.blogspot.com
Fajnie rozplanowane cwieczenia pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńkuchniaipodroze.blogspot.com
WIADOMO,ŻE SAME ĆWICZENIA NIE WYSTARCZĄ ,POTRZEBNA JEST DOBRZE ZBILANSOWANA DIETA,OCZYWIŚCIE INDYWIDUALNIE DLA KAŻDEGO.NA POCZĄTEK POLECAM
OdpowiedzUsuńSAŁATKĘ OWOCOWĄ..POZDRAWIAM I ZAPRASZAM NA BLOGA PO WIĘCEJ INSPIRACJI..http://gotujenacodzien.blogspot.com/2014/05/saatka-owocowa.html
Kryptoreklama Muszynianki? ;) Dzisiaj mamy fajrant- jutro pociśniemy i napiszę, ile było! :D
OdpowiedzUsuńZ ćwiczeniami jest jak z bieganiem
OdpowiedzUsuńhttp://www.alestrona.net/512/idziemy_pobiegac_.html
Trzeba chcieć i mieć motywacje!
Dla mnie to jest pole dance. Próbowałam różnych zajęć ale różnie to wychodziło. Przy pole dance mam namacalne efekty, progres od lutego kiedy zaczęłam jest niesamowity. No i frajda :)
OdpowiedzUsuńKocham goblety, kocham, kocham!!!! <3 Dziękujęęęę!!! Jak tylko przestanę smarkać krwią po antybiotykach to się biorę jak za schabowego!
OdpowiedzUsuńJa schudłam nie tylko z ud ale też z brzucha i pośladków dzięki diecie zasadowej. Jadłam same produkty alkaliczne i piłam proszek zasadowy a rezultaty same przyszły.
OdpowiedzUsuńWitam autorkę! Jestem zmotywowana i zaczynam już dziś :)
OdpowiedzUsuńDziękuje.