Przejdź do głównej zawartości

Kettlebell Planet - czyli pdfy treningowe

Jako, że czytamy się w Nowym Roku, wypadało by zacząć cisnąć reklamę nowego pdf'a Angeli i wspomnieć coś o PowerWorkout Premium (tak, drodzy czytelnicy, temat odkopany!). Azaliż jednak jest tak, że zima Angelę w ciula zrobiła i.. sesja zdjęciowa nie nastąpiła z braku śniegu (a zimówki założone..). Nie, że narzekam, iż nie jest mokro, pizgająco i ślisko. Taka bardzo późna jesień mi bardzo odpowiada, jako iż wyszło z testów klinicznych, iż.. uczulona jestem na ciepło.

Tak. Bycie zimną suczą nagle nabrało cech medycznych.



Zanim ucieszę Wasze pyski nowymi odcinkami treningowymi, wyjaśnię sprawę nowego PDF'a. Zatem. Nowy pdf sobie czeka na uzupełnienie graficzne.

...i skoro jest to już trzeci wytwór mojej zawodowej wyobraźni (kiedyś mi wepchną te słowa w twarz coś czuję), mogę rzucić nieco światła na większy projekt, jaki planowany jest od dwóch już lat. Ma on nawet swoją nazwę, bo kobiety nie mogą się oprzeć nazewnictwu od czasów biblijnych.

Kettlebell Planet.


Taadaaaaam! Bosz jakie piękne. Na pewno ktoś zaraz uświadomi mnie, że już gdzieś ktoś użył tej nazwy, ale gdyby jednak nie - KLEP KLEP, zaklepane. (jakiś grafik nudzi się na tyle, by wykonać logo?)

Jestem nerdem wychowanym na japońskich produkcjach po angielsku, dlatego możesz mieć wrażenie, że coś Ci znajomo to pachnie. Ale do brzegu. Projekt dotyczy, ofcourse, treningów domowych. Zatem Planeta Kettli złożona jest z rozpisek treningowych. Ponaśladuję naprawdę wielkich autorów science-fiction i przedstawię Wam zarys całości:

Kettlebell FIRE 

- to 55 rozpisek treningów SPALAJĄCYCH, czyli taki safe mode śmierci treningowej przy użyciu odważnika. Dostępne na: http://www.centrumkb.pl/sklep/

Kettlebell on the ROCKS 


- to 33 rozpiski treningowe SIŁOWE, które bazują jedynie na trzech odważnikach (zestaw minimalny do skutecznego treningu siły). Dostępne na: http://www.centrumkb.pl/sklep/


ICE COLD Kettlebell 

- to zestaw 33 mini-treningów i pozycji rozciągających, tzw. potreningowy COOL DOWN. Pozycje rozciągające nie wymagające większej elastyczności, przewidziane dla osób dorosłych, per "suchych i twardych jak stare drewno". Tworzony z myślą o rozluźnieniu stref przeciążonych ale i odpowiadający na problem coraz dłuższego siedzenia przy biurku, złych nawyków fizycznych czy najpopularniejszych problemów z mechaniką ruchu. PRZEWIDZIANY TERMIN: styczeń 2018r.

Kettlebell LIGHT 

- to zestaw 33 rozpisek treningowych oraz 7 filmów instruktażowych, od poziomu zupełnie początkującego do średniozaawansowanego. PRZEWIDZIANY TERMIN: wrzesień 2018r.

Kettlebell FLOW 

- to zestaw 33 rozpisek treningowych z podstawami mobility, treningu bez sprzętu i technikach oddechowych. PRZEWIDZIANY TERMIN: styczeń 2019r.

Kettlebell ON AIR 

- to dostęp do podcastów, w których omawiane są tematy treningowe i około-treningowe: nowinki treningowe, techniki korekcyjne, speech'e motywacyjne, etc. Wiecie co się stanie, jak Ange dopadnie mikrofonu i popuści wodze gawędziarstwa. Przygotujcie popcorn. Dużo popcornu. PRZEWIDZIANY TERMIN: styczeń 2019r.

Tyle w temacie. Zbieram pomysły i natchnienie do dwóch jeszcze pdf'ów, ale nie chcę "sprzedawać" tematu, bo a nuż ktoś zrobi to lepiej. Zatem ten rok zapowiada się intensywnie kettlowo, biorąc pod uwagę PowerWorkout PREMIUM oraz wszystkie szkolenia na których muszę być obecna. Skrócona lista owych eventów prezentuje się tak (wrzucam na wypadek, gdybym w międzyczasie stała się sławna i ludzie chcieli fotę sobie ze mną zrobić):

10.03 - Opole, Mistrzostwa Pole Dance
24-25.03 - Zielona Góra, CKB INTRO
19.05 - Poznań, Pyrkon
25-27 - Zielona Góra, kurs instruktorski SFG1
19-22.07 - Łagów lubuski, ogólnopolski obóz CKB


Tak tak, przeciągam specjalnie.

PowerWorkout Premium w pierwszej instancji miał być bogatą platformą medialną z płatnym dostępem. Guess how it turned out to be. Proza życia i problemy techniczne złożyły się podjęcie ciężkiej decyzji "no-dobra-jeszcze-nie-teraz". Unikałam odpowiadania na pytania "no i gdzie to fajne PWP?" jak ognia, bo tłumaczyć się szkoda mi czasu. Można też powiedzieć, że się kurzo_wkurzyłam.

Całą siebie przelałam w projekt IRON POLE DANCE, jako że lubię mieć miskę pełną, a uwierzcie, że w 'poldensie' jest szmalu więcej, niż w 'jakichś tam ketlebalach'. I tak możecie potrenować z Angelą na rurce - IRON POLE DANCE NA YOUTUBE albo kupić swojej piękniejszej połowie specjalny program Spicy Pole Dance, gdzie Angela uczy zmysłowego... STOP. Wracamy do kettli.

(Bo) Jeżeli kettle pomogły Ci wrócić fizycznie i mentalnie do życia, nie pozbędziesz się ich z serca, nawet gdy przestaną być modnym sportem z pierwszych stron kolorowych gazet. Dalej uważam, że to jedna z najmądrzejszych aktywności fizycznych wszechczasów... robiona dobrze, a nie z ułańską fantazją.

Problemów technicznych wiążących się z płatną platformą nie ogarnęłam, postanowiłam jednak "zbadać rynek". Czy żyje. Czy jest chętny. Czy mnie kupi innymi słowy. To badanie urodziło 4 testowe odcinki PWP. Odpal i słuchaj. Paczaj i trenuj. Jak się podoba - mów. Jak nie - giń przepadnij.






Mogę przepraszać, że bez pełnego makijażu, z jakimś sianem na głowie, z problemami z oświetleniem, z kiepskim nagłośnieniem, z jeszcze gorszą jakością obrazu... you get my point. Ale zaplecza logistycznego Ewy Chodakowskiej nie mam - i plastikowa "idealność" zmierzała by się z rynkiem, którego autentycznie nie chcę atakować. Nie dlatego, iż wątpię w swoją wiedzę czy możliwości, nie dlatego, że moje ciało nie odpowiada stereotypowym kanonom. Dlatego, że nie mogę dłużej żyć na poziomie stresu, który zabija moje ciało (dosłownie). Ale o tym w innej notce.

Zatem przekaz jest prosty - chcę dotrzeć do zwyczajnych ludzi, szukających dobrego treningu, który rozpali w nich miłość do ruchu. Nie potrzeba mi cudownych metamorfoz czy PR na skalę krajową. Chcę, by trenowała ze mną Twoja teściowa, siostra, syn, siostrzenica oraz kot. I Ty. Przede wszystkim Ty. Więc, do zobaczenia w kolejnym odcinku ;]

Komentarze

  1. No i fajnie! Kibicuję od dobrych 4 lat ale udzielam się po raz pierwszy. Fajnie się zapowiada ten projekt. Życzę powodzenia. Na pewno skorzystam!

    OdpowiedzUsuń
  2. też chcę z toba trenować:). tak trzymaj. widzę, że potrzebujesz wsparcia. chyba wypalenie. tak bywa. projekt premium mi się podoba, szczególnie kiedy na yt jest pełno słabych treningów. pzdr. Marcin

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Popularne posty z tego bloga

Czy honorują Państwo karty Benefit?

Średnio kilka razy w miesiącu dostaję telefon z takim pytaniem. Przez pierwsze dwa lata odpowiadałam grzecznie, że "nie, nie honorujemy, ale pierwsze zajęcia oferujemy gratis i mamy świetną ofertę na...". Za każdym razem jednak dostawałam lekko arogancką i znudzoną odpowiedź "a to dziękuję", by nie powiedzieć, że drzwi jebiemnietoizmu waliły mnie w twarz . Przez drugi rok działalności mojego klubu IRON CHURCH , który kosztował i wciąż kosztuje mnie masę zdrowia, nerwów i pieniędzy* *czyli zupełnie jak mój kot , wdawałam się w polemikę typu "nie, nie *honorujemy*, gdyż nasi Instruktorzy PŁACĄ ciężkie pieniądze za oferowaną u nas wiedzę, zatem muszą je zarabiać". Zauważyłam jednak, że spotyka się to z kompletnym brakiem zrozumienia* *seriously, I'm shocked , jak gdybym po chamsku ODMAWIAŁA przyjęcia pieniędzy od firmy Benefit. Nie kwestionuję mojego chamstwa. Po co miałabym się niby tyle uśmiechać i ryzykować pomarszczeniem ryjka na późną starość w w

Jesteś brzydka, gruba i głupia?

Ćwicz z kettlami, a nie będziesz gruba! [wyimaginowane werble] Tak tak, ten żart mi się nigdy nie znudzi. Ale. Porozmawiajmy sobie o CELACH i REZULTATACH . Mój nowy challenge dotyczy podciągania się na drążku - zarówno w podchwycie jak i nachwycie. Chwilę walczyłam ze sobą, czy szpagat nie byłby bardziej szpanerski, ale.. nie ma różnicy dla mojego ego czy urośnie jeszcze bardziej. Na tym etapie praktykowania jebiemnietoizmu pewne rzeczy tracą na znaczeniu. Chociaż ostatnio przeczytana sentencja "Nie mam problemu ze swoim ciałem. Dopóki ktoś na nie nie patrzy." spłynęła na mnie niczym bliss. Przecież wszystko rozchodzi się o tych INNYCH ludzi. Możesz sobie wmawiać, że na jednoosobowej stacji kosmicznej komunikującej się z resztą świata raz na tydzień, codziennie wkładałabyś photoshopa na twarz, rezygnowała z czekoladowego budyniu, goliła nogi, malowała paznokcie czy kremowała swoje przeszczepy. Bitch, please. Skoro więc dążymy do własnych celów by "inni widzieli",

Kettle to nie fitness. Kettle to duma.

Sezon ogórkowy na blogu to problem remontu sali. Nowej. Zajebistej. Sali Centrum KB. Sali, która jest tak wypasiona, że musi mieć własną nazwę. Prawdopodobne jest również, iż przez pierwszy tydzień nie będzie można ludzi z stamtąd wygonić. Tym bardziej za skórę wchodzą mi pytania o moje bieganie. Jako iż więc w końcu presja społeczna mnie wypchnęła do lasu w sobotni wczesny poranek, opiszę tę przygodę. Jutro, kiedy ból mięśni nie pozwoli mi na cenzurę w żadnym znanym mi języku, może być prowokacyjnie notkę pisać. Żeby nie było iż pizda skończona ze mnie, mężnie zgodziłam się na 10km mojego pierwszego w życiu biegu . Prawdę mówiąc miałam spore nadzieje i szanse na to, że po 3cim kilometrze będę nieść Julkę na plecach z powrotem do bazy, gdyż biegła z nami z rozwaloną kostką. W podejrzanie dobrym humorze pozostałe Spartanki oznajmiły, iż właściwie to one tych lasów nie znają , ale co tam! BIEGNIEMY! sooo chicken like! 6 minut na kilometr, czyli bardzo kurze tempo, nie jest w stanie zmę