NIGDY bym nie uwierzyła, że również mnie to dotknie. Zawsze patrzyłam na to okiem obserwatora i miałam swoją opinię . Bardzo stanowczą, dodajmy, jak większość małych kurzych opinii, które w ciągu żywota ulegają zmianie. Temat u innych z entuzjazmem tykałam kijkiem i dziko zainteresowana patrzyłam na konwulsje. Patrzyłam z boku i nie rozumiałam, jak można się tego wstydzić? Ale że jak? Czemu nie chcesz o tym gadać? Kontuzje zdarzają się każdemu! Co tu ukrywać? Czemu warczysz? Ałaniegryź! Jestem super_ostrożnym instruktorem dmuchającym na zimne. Chwalę się wręcz, że nie mam tego czegoś w głowie, co pcha dalej, pomimo iż lampki się zapalają a syreny zaczynają zawodzić. Można oczywiście tłumaczyć to byciem cieniasem , ale dziękuję bardzo - swoje rekordy wolę bić w dłuższym zakresie czasu, nie ryzykując utraty przyjemności treningowej. Nie mam sobie nic do udowodnienia, a tym bardziej innym - jakkolwiek by to heroicznie nie zabrzmiało, sprowadza się to do z francuska Mamwyje Bane lub - &q
Centrum Treningu Domowego