Specjalnie z dedykacją dla Bolechandro, który biega w soboty o 6:30 rano, słów kilka na temat CZEMU NIE BIEGAM i śpię do 10:00. Ogólnie więc o bieganiu – bieganie dobre jest. Bieganie interwałem – jeszcze lepsze jest. Posiadanie terenowego auta – jest jeszcze, jeszcze lepsze. Ale wracając do tematu biegania, to lubię sobie tłumaczyć, że damy nie biegają. Od tego mają służbę. Jednym ze złych nawyków ruchowych, które zdołałam w sobie przezwyciężyć (cel zimowy osiągnięty) jest niechęć do skakania na skakance. Teraz skaczę dwa razy w tygodniu po minimum 5 minut. Ktoś może teraz parsknąć śmiechem i wyzwać mnie od amatorek – ale uważam, że skakanie powyżej 15 minut to po prostu brak pomysłu na trening i nadwyrężanie ścięgien przy kostkach. Skakanie do 7 minut (czyli dwie mp3-jki) (po pewnym czasie wiele rzeczy zaczyna się liczyć w ilościach mp3-jek) to czysta przyjemność na pewnym etapie kondycji fizycznej. Podobno tak jest również z bieganiem. Mam kolegów i koleżanki, co biegają notorycznie...
Centrum Treningu Domowego