Przejdź do głównej zawartości

Posty

Wyświetlanie postów z kwiecień, 2014

Jak w 30 sekund poprawić swoją mobilność?

Odkąd uczę Pole Dance widzę coraz więcej blokad fizycznych wśród młodych kobiet. Sama nigdy jakoś specjalnie nie byłam z gumy, dlatego robienie gwiazd na piasku, skakanie "w gumę" na wysokości kolan, szpagaty w różnych kierunkach czy precelki w postaci wszelakiej maści mostków - bardzo mi imponowały. Im dalej ode mnie takie cuda się wydarzały, tym lepiej. Nikt nie lubi być przypominanym o własnych ułomnościach*. A już szczególnie agresywna dziewczynka, którą łatwiej przeskoczyć niż obejść. Wyjaśnijmy sobie, że moim niespełnionym marzeniem zawsze była praca w zacisznej, oldschoolowej bibliotece. Jestem książkowym molem, czy jak mówią angole - robalem. Kocham się garbić nad książką, tudzież łupanką smoków/zombie. Jak to więc stało się, że żyję z pracy ciałem? Jeżeli ludzie nauczą się jak lepiej się poruszać - CHCĄ się więcej ruszać. Proszę Państwa, można to sobie wtłoczyć do głowy, bo to prawie jak jedna z zasad termodynamiki. Mnie też to dotknęło. Wyleczywszy się z absolutni

O miastach "specyficznych" i kiepskim marketingu.

Ci, którym brakuje odwagi, zawsze znajdą jakąś filozofię, by to wytłumaczyć. Albert Camus Dzisiaj pogadamy* *mój ulubiony typ rozmowy - ja pognębię klawiaturę, reszta poczyta o kettlowym biznesie. Zamiar jest taki, żeby pomóc zrozumieć , że nie musisz być koniem, by przez niektóre przeszkody umieć przeskoczyć. Jeśli natomiast zamierzasz nie zrozumieć tekstu, wziąć coś z niego do siebie, obrazić się i zwyzywać mnie od aroganckich krytycznych miernot - be my guest. Jeżeli zaś jesteś "klientem" i po tym tekście, z bliżej niewiadomych mi przyczyn, poczujesz się jak zmanipulowana i strzyżona owca - przepraszam, nie takie jest zamierzenie. Ok, zaczynamy. Zanim zaczniemy zgłębiać meandry biznesu z kulkami, chciałam zauważyć, że prawdopodobnie nie jestem lepszym instruktorem niż Ty . Równie jednak prawdopodobne jest to, że jestem bardziej świadoma pewnych reguł rządzących marketingowym bytem. Skoro wybrałaś/eś zawód skrajnie różniący się od pracy na poczcie, musisz zdawać sobie sp

Zrób dzisiaj coś, za co podziękujesz sobie jutro.

Bardzo duży ekler właśnie na mnie wyczekująco patrzy. Pierwszy był tak słodki, że wprost muszę sprawdzić, czy po drugim mnie zemdli w sposób widowiskowy. Sezon na świąteczne obżarcie uważam za otwarty* *tak, jestem w tej samej strefie czasowej co Wy, jednak moja wola jest w przypadku eklerów nie istniejąca. . Jak bardzo przerąbane tradycje w tym kraju mamy, to nie muszę mówić. Każde święto sprowadza się do bezmyślnego opychania w celu utrwalenia stereotypu odpoczynku . Nawet jak nie chcesz - masz jeść, bo są święta i: a) tyle się nagotowałam/napiekłam! b) święta Wielkanocne są raz w roku! c) czy ty się ODCHUDZASZ?! d) jedno Ci nie zaszkodzi, weź jeszcze jedno e) ale że jak nie chcesz? ODCHUDZASZ się?! Jak więc sobie radzić z rodzinką, która chce dobrze ? Zawsze można rzygać. Skjuzmi, musiałam. Z drugiej jednak strony wyobraź sobie, że ochoczo nakładasz sobie na talerz a potem barwnie opisujesz jakiej techniki użyjesz, by ulżyć żołądkowi* i NIE są to krople na niestrawność . Raczej nie

Siła nie bierze się z powietrza. Tylko z powtórzeń.

Przestaję ciągle gadać o tym jak nie mogę trenować do Top Team, i zaczynam trenować. Konkretnie - podciągnięcia. Konkretnie - pull up z 18~19kg, jako że moja waga ma najwyraźniej stare baterie i wcale nie pokazuje 54kg. W nawale obowiązków i treningów, które wykańczają zarówno fizycznie jak i psychiczne, jestem w stanie upchnąć tylko pull up'a. Wydaje mi się to zresztą wykonalne .* jako iż kiedy tylko mogę, to łupię w Diablo 3, a drążek mam dwa metry obok Wykonalność jest właśnie najczęściej tym, co nas demobilizuje. Tak, to wcale nie jest trudność. To nie zawsze kwestia prawdziwych chęci . Możliwość i wykonalność, powiadam. Większość ludzi naprawdę by trenowała, gdyby dać im 1000% zapewnienie, że robienie czegoś w małej ilości codziennie, przyczyni się do świetnych wyników. Popatrzcie jak małe zwiększenie codziennych pustych kalorii robi cuda po kilku latach , pozostawiając nas z pytaniem "ALE JAK?!". To właśnie jeden z sekretów Chodakowskiej. Ona przede wszystkim OBIEC

Tłusto jeść i gubić kilogramy.

CD poprzedniej notki, by Maciej Górecki . Tłusto jeść i gubić kilogramy. Brzmi paradoksalnie. Prawda? Taka jest jednak praktyka. Mentalny wstręt jaki odczuwamy czytając na opakowaniu danego produktu, że w każdych 100 g zawiera AŻ tyle i tyle tłuszczu , wywołany został w nas przez oficjalną (amerykańską) dietetykę i powtarzane przez nią jak mantra: tłuszcz – otyłość – cholesterol – zawał – udar – miażdżyca. No a co w zamian? Oczywiście większość speców od odżywiania śpiewa w radosnym chórze: węglowodany – białko – białko – białko... Trudno im nie ufać. Przecież wszystkie malownicze krągłości, tak ulubione przez chociażby Rubensa, składają się z tkanki tłuszczowej. Mięśnie składają się z białka. Wniosek? Muszę unikać tłuszczu i jeść odpowiednią ilość białka, a energii dostarczą mi węglowodany. Proste, łatwe i skuteczne. Problematyczne bywa tylko znalezienie sposobu na swoje rachunki za energię zjedzoną. I tu na scenę wkracza bilans energetyczny. Skoro zjadłem przez cały dzień 2000 kcal

LCHF czyli cycki, koty i memy.

Got your attention? Now read. Notka by Maciej Górecki . Zanim padną tutaj pierwsze słowa, ustalmy jedno: nikogo do niczego nie namawiam, nie propaguję określonych zachowań kulinarnych, nie mam aspiracji do nawracania kogokolwiek na swoją drogę postępowania . Jeżeli pod wpływem tego tekstu lub/i wskazywanych źródeł, zdecydujecie się na wkroczenie na drogę smalcu i kiełbasy, to – jak większość rzeczy w życiu – robicie to na własną odpowiedzialność. Druga ważna kwestia: nie wszystko jest dla każdego . Osoby mające zdiagnozowane problemy ze zdrowiem mnożą współczynnik swej czujności razy 2, a potem podnoszą go do potęgi trzeciej. Mądra dieta ma zazwyczaj swoją siłę. Jednak dieta oparta o tłuszcze to żywioł wśród żywiołów . Jeżeli podejdziemy do niej w odpowiedni sposób, to część tej mocy stanie się naszym udziałem. Zlekceważywszy jej potęgę ryzykujemy starcie, w którym na szali trzeba będzie położyć naprawdę dużo. Skąd pomysł? Zacznijmy od końca. Kulturyści znają i stosują model odżywiania

Jeżeli na początku coś Ci nie wychodzi

spróbuj zrobić tak, jak kazał Ci instruktor za pierwszym razem. Naprawdę. Jestem instruktorem trzech różnych "dyscyplin". Po pierwszych dwóch latach prowadzenia Krav Magi myślałam, że o klientach wiem wszystko. Co mogą zepsuć, jak mogą zepsuć i czemu zawsze zepsują. Nauczyć grupę kobiet jak atakować by napastnik nie umarł ze śmiechu, nie zasnął lub też nie zaczął klaskać, jest ciężko. Kobiety, w odróżnieniu od zombie, głupieją bardziej w stadzie. Jeżeli więc trzeba zebrać całą swoją koncentrację by uczyć jedną kobietę, tak by uczyć grupę - trzeba zebrać dodatkowo całą swoją cierpliwość. To wręcz jest temat na dobrą powieść sensacyjną - jak kobiety potrafią utrudnić sobie najprostszą technikę. Faceci natomiast przestaną szczerzyć uzębienie, bo na Was to szkoda czasu by uczyć techniki - Wam lepiej dać maczugę do ręki i wskazać co macie walić aż przestanie się ruszać. Kiedy zaczęłam nie żeby chcący, ale byłam jedyną kobietą umiejącą zarówno techniki z kettlami jak i kumającą j

Mit iż kobiety nie powinny podnosić ciężarów

został rozpowszechniony przez słabych mężczyzn. I pomimo przekonania, że zalewają nas panowie mieszczący się w rurki* *dla niezorientowanych, "rurki" to określenie bardzo wąskich spodni, dodatkowo zwężanych ku dołowi widzę nową falę trendu na rynku fitness. Ten trend to trening funkcjonalny z ciężarami . Wow. Chyba jestem w końcu trendy. Ok, przyznaję, od kiedy zajmuję się zawodowo treningami, moja garderoba się zmieniła - z bardzo "luźno, tanio i wygodnie" na "ciasno, kolorowo, przepłacono". Wciąż jednak dźwigam to samo, czarne, ruskie żelastwo. I autentycznie wciąż mnie zaskakuje, że można zacząć dźwigać takie rzeczy BO TO MODNE. Dlatego nie dziwię się, że kiedy się namawia jakąś kurkę na trening - wieje sceptycyzmem i niechęcią w oczy. Są ludzie (głównie mężczyźni), którzy naprawdę dobrze czują się w swojej skórze - oznacza to, że nie widzą potrzeby pocenia się i sapania przy okazji wykonywania pewnych poniżających czynności jak np. pompki . Ich sposó