Przejdź do głównej zawartości

Posty

Wyświetlanie postów z wrzesień, 2013

Jak się przygotować do Spartan Race - poradnik

Długo oczekiwany poradnik treningowy - pomagający nie tylko przygotować się pod przeszkody na Spartan Race, ale i na wypadek Zombie Apokalipsy. Tak więc nawet jeżeli nie zamierzasz płacić za to, by móc wysmarować się zimnym błotem* przyjmujemy, że błoto miało skład błota w 100% , ryzykować skręcenie kostki lub kolana, spaść do lodowaltej wody z nieznanej wysokości i kompromitującej pozycji, dać się poharatać drutom kolczastym i.. iiiii to wszystko za medal z nieszlachetnego materiału (SOUNDS FUN! sprawdź poprzednie notki), to poniższe wskazówki treningowe na pewno poważnie ułatwią Ci przeżycie w postapokaliptycznym świecie albo w galerii handlowej podczas wyprzedaży. LISTA PRZESZKÓD WRAZ Z OPISEM 1. Monkey bars Opis: Po naszemu będzie to drabinka pozioma, którą przebywasz podwieszając się na niej rękoma. Teoretycznie bardzo cool jest, by przebyć ją ręka za ręką, nie dotykając żadnego drążka więcej niż raz - ALE bardzo nie cool jest jak poślizgniesz się i spadniesz i.. hello 30 Bur

I dont speak Russian but Im in love!...

Czasami dobrze jest wejść i poczytać komentarze na youtubie (to powyżej, to pisownia oryginalna). Czasami jednak nie. Czasami nie mamy poważniejszych problemów niż "Co on powiedział, co ona napisała". Czasami się przejmujemy bzdurami. Czasami cały nasz świat polega na problemie ze swoim wizerunkiem. Ale, jak powiedział kapitan Jack Sparrow, problemem nie jest problem, problemem jest Twoje podejście do problemu . Jeżeli chcesz coś ze sobą zrobić, ale nie robisz nic bo ciągle szukasz "za" i "przeciw", to będziesz stała w tym nieszczęśliwym miejscu, z którego chcesz się wydostać. Gdzieś tam zawsze będzie przewijał się wątek czemu mam takie grube nogi, dyndający brzuch czy płaską dupę (or whatever). Na każdy temat można powiedzieć zawsze coś niemiłego, chyba że jest się Polyanną. Jesteś Polyanną? Nie musisz udawać, że żadna opinia na temat Twojego wyglądu Cię nie obchodzi. Nie przejmuj się jednak wszystkim co widzisz i słyszysz, bo tracisz swój czas. Czasu n

King size trening na śniadanie

Słowo wstępu: Jeżeli dopiero zaczynasz zabawę z kettlami - wskazane jest, byś odpuściła sobie trening z dwoma kulkami i zwiększyła swoją siłę za pomocą jednego kettla. Niech Cię wizja poniższego treningu nie przeraża - nie wylądujesz na oddziale zmutowanych kulturystek, męskim głosem proszących o depilację klaty. Treningi z kettlebell, nawet z podwójnym obciążeniem, nie sprawią że urośniesz - chyba jestem na to przekonywującym, namacalnym dowodem. Czekaliście nie miaucząc - czyli albo nikt ze mną nie trenuje, albo jesteście pełni pokory i szacunku* jasne. - więc oto trening w wersji king size. Dla tych, co już niejednym kettlem machali. Dla tych, co stracili miłość do małych kulek na rzecz tych coraz cięższych - teraz idź się z nimi przeprosić. Każdy kettel ma znaczenie - każdy do czegoś służy. Piękno jest właśnie w tym, że nigdy nie zmarnujesz pieniędzy na to brzydkie żelastwo. Jeżeli masz kota, to twój kot będzie kochał kettla za to, że stoi i jest szorstki. Jeżeli masz łódkę, t

Pytanie na śniadanie.

JESTEM (zajebistym) MAGISTREM INŻYNIEREM ARCHITEKTEM! A tak odreagowuje się magistra inżyniera architekta. Przepraszam, musiałam. A teraz po przerwie na reklamę, szybki odcinek z gatunku "wiem, że nie o tym miałam pisać, ALE." Często dostaję maila z powtarzającymi się pytaniami i choć staram się nie robić kopiuj/wklej, to czasem muszę. Na pewno nie jest tak, że świat się wokół tych problemów kręci, ale czasem mam wrażenie, że głód, zaraza i wojna zrobiły support przed koncertem zespołu patologii i zeszły ze sceny. Natomiast wszyscy instruktorzy świata są ekipą sprzątającą. W każdym razie.. trzy najczęstsze pytania od publiczności: Co ile proponujesz, aby się mierzyć? Ile razy w tygodniu powinno się ćwiczyć? Co sądzisz o treningach Chodakowskiej? Słowo wstępu: powyższe zagadnienia to tematy rzeka. Można o nich dyskutować długo i przy dobrym piwie/koktajlu/szejku/winie. Streszczam się maksymalnie, bo "nie o tym pisać miałam". P.S.Lubię jak do mnie piszecie - w żadn

Spartan Race Beast po babsku i po polsku.

Wyjazd na Słowację nie rozpoczął się szczęśliwie. Dwie dziewczyny się pochorowały, gps z tyloma kociakami na pokładzie nie mógł się zdecydować gdzie nas wywieźć, ponadto zaatakowała nas krowa. Po drodze jeszcze policja zrobiła nam test zajebistości (zajebistości, trzeźwości, whateva) i wszystkie zaniosłyśmy podziękowania do Świętego Spartana, że nie zmierzyli nam prędkości. Z różnych też dziwnych przyczyn musiałyśmy wstać o 5tej rano i zjeść śniadanie na ławce w parku. Adrenalina podskoczyła już na miejscu. Oddech czasami zapominał wyrywać się z piersi. Mnóstwo ludzi, krzątanina, widoczne w oddali przeszkody z gatunku "nochyba*żartujesz" *cenzura . Pogoda była jednak idealna, więc ostatnia forma protestu upadła jakoś tak sama z siebie. Musiałam biec. Kiedy po 4,5 godziny było po wszystkim, zapytałam siebie czy chciałabym to powtórzyć. CHCIAŁAM. Relacja z naszych przygotowań oraz z poszczególnych przeszkód będzie w następnej notce. Ta notka będzie wyłącznie subiektywnym wyz