Przejdź do głównej zawartości

Najsłabsza sarna w stadzie, czyli rzecz o podrywaniu.

Oglądając programy dla kobiet czy czytając taką że prasę, można by pomyśleć, że szczęśliwsza będziesz KIEDY SCHUDNIESZ.

Ile razy natknęłaś się na wypowiedź: „teraz kiedy schudła xxx kilo, wygląda fantastycznie!” i pozazdrościłaś kobiecie z obrazka? Pomyślałaś „no tak, w tej obcisłej sukience to pewnie wybija zęby facetom ich własnymi.. fletami..”

Ile razy natknęłaś się na porno swojego chłopaka i zdenerwowałaś faktem, że sama tak nie wyglądasz? (a on jest baran i w ogóle be) Małe Azjatki, nastoletnie dziubki, giętkie mulatki, czy sztuczne cycate blondyny… Raczej żadna nie nosiła rozmiaru powyżej 34. Bynajmniej wiara w to, że faceci oglądają to jak ty tyłek Chippendales’a (czyli A B S O L U T N I E bez emocjonalnego zaangażowania, hehe), nie buduje Twojego poczucia własnej wartości.

Jeżeli chodzi o te panny o IQ chomiczka, które na parkiecie są rozbierane jak nie wzrokiem to łapskami, a wyglądające jakby solidaryzowały się całkiem serio z dziećmi z Etiopii, to wierz mi. Nie są szczęśliwe dlatego że są szczupłe. Są szczęśliwe zgodnie z zasadą – no brain, no problem.

Jest jeszcze jedna zasada, o której chciałabym tu wspomnieć.
Mężczyźni to tchórze. Piękna, zgrabna kobieta onieśmiela w realu 95% facetów. Z powodów wymienionych w poprzednim zdaniu, ale również dlatego, że cechy takie utożsamiane są z posiadaniem wysokich wymagań nie tylko względem siebie – ale i partnera.
Facet nie chce spełniać wysokich wymagań. Facet chce byś kochała go takim jakim on wyobraża sobie że jest.



Jeżeli masz ciut więcej ciała na sobie – i je absolutnie akceptujesz – będziesz wyrywana na potęgę. Głównie dlatego, że oprócz tego że jesteś „sympatyczna”, chłop zdąży jeszcze zauważyć, że „wcale nie głupia”. Zdąży, bo będzie patrzył się na Ciebie, a nie Twoją pupę/cycki. Poprawka – jeżeli masz ciut więcej, to zapewne zwróci uwagę, że masz BARDZO FAJNĄ pupę/cycki. Ale nie poczuje dystansu, nie poczuje się nie dość atrakcyjny. Poczuje się myśliwym.

Jeżeli chcesz schudnąć – to dla siebie. Nie myl tego z dostępem do szczęścia, pożądania czy znalezienia miłości. Możesz to motywować fajnymi jeansami MANGO.

Komentarze

  1. Kapitalny rysunek :) Idealny komentarz do stanu faktycznego w większości przypadków.

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Popularne posty z tego bloga

Największe błędy. O tym jak zostałam chujem-instruktorem.

Może trochę będę świnia, ale z drugiej strony mój wewnętrzny kettlo-nazizm mocno się wzdryga, gdy widzę co się dzieje w grupach podobno zaawansowanych. I tak, świnia, bo mówię na przykładzie własnego klubu. Zatem jadę po kolegach instruktorach, tym sposobem awansując już oficjalnie do miana Chamidła Roku 2019. Zdobycie uprawnień StrongFirst nie wymaga przynależności do Mafii Kettlowej ani tym bardziej Żelaznej Milicji. Możesz być technicznie kompetentny, możesz mieć poukładane w głowie i znać progresje jak kształt swej poduszki, a i tak jest ryzyko, że wpadniesz w pułapkę "byle jak, byle już z dupy było". Dlaczego? Dorośli ludzie często mają problem z uczeniem się. Chcą szybko już umieć i być "dobrym w". Nie chcą się męczyć "przedszkolem". Przecież są dojrzali i inteligentni. Deklarują przy tym, że rozumieją iż proces przyswajania nowych motorycznych umiejętności może wymagać czasu, pokory i dystansu do siebie. Taa.  Koledzy i koleżanki po fach...

Czy baby od kettli puchną wszerz?

Kettle w kraju rozwinęły się niczym strajki na wiosnę, ale... gdy przychodzi do mojego pisania na blogu, siadam i warczę tylko na monitor. Dalej BABY BOJĄ SIĘ CIĘŻARÓW i mają o tym ciulowe pojęcie. Widzę pewien wpływ tekstów reklamowych i tworzenia scenariuszy do video pogadankowych  (moją płodność widać na kanale YT:  Ange z kawą na rurze  szczególnie na playliście z Kawą) (jeżeli odpalicie te odcinki i mentalnie zamienicie słowo pole dance na kettlebell, macie pierdylion dobrego materiału!) (PIERDYLION!) na cele poprawy sytuacji świadomości kettlowej w Polsce. Naprawdę widzę, choć jestem małym kanałem informacyjnym bez poważniejszej liczby fanów... (tak, idź to zmień swoją subskybcją!) Poprzez falę mody na kettle, trening siłowy zmieszał się z fitnessem - produkując bardzo popularny system treningu crossfitowego, czyli mocny wpierdol i zahasanie. Tym sposobem powstał twór, który owszem, wzmacnia, pomaga spalić kalorie, a jednocześnie... znacząco zwiększa masę...

Gratulujemy jesteś zwycięzcą! Teraz nam zapłać

Dawno mnie nie było, z przyczyn wszelakich (przyczyny te mają związek z tym, że jestem na 12stym miejscu w skali ŚWIATA ze swoim kanałem  Iron Pole Dance na YT , wyprzedzając tym samym kilka niesamowitych gwiazd tego sportu, przed którymi klękają miliony). Ciul z tym, mam dla Was newsa. Nie będzie wycyzelowany, bo jak mam cyzelować, to znowu nic nie napiszę. Ok, do brzegu: Wygrałam Jakiś Plebiscyt Publiczności!  Tylko muszę sobie za nagrodę zapłacić... - czyli jak Sępy na pomysł wpadły. / Uwaga!  Notka nie ma na celu zdyskredytowania żadnej działalności gospodarczej. Jest to tekst z gatunku PARODIUJĄCYCH zawierający spoilery pracy instruktora! notka ta adresowana do właścicieli klubów treningowych, ale pouczająca również dla ich bywalców. Jeżeli nie masz poczucia humoru lub życie odebrało Ci wiarę w ludzkość - zapraszamy na stronę www.idzgdzieindziej.pl / A było tak...