Przejdź do głównej zawartości

Dupa na swoim miejscu, czyli wysoko.

W sumie nie mam dla Was notki, więc można darować sobie tekst i przejść do treningu. Trening jest fajny, notka jest o dupie. Nie Maryni. Twojej.

Kiedyś pisałam o takiej mądrej myśli ludowej:

"Facet nie pies, na kości nie poleci. Ale też i nie sikorka, by szaleć za słoniną."

Jak to się więc ma do tego, że popularnością cieszą się spore cycki i krągła pupa? Słoninka, jak nic. Tyle, że musi być jędrna i sprężysta. Coś ewolucyjnego chyba, związanego z synonimem dobrych genów i dostatku pożywienia, nie tyle dla nosicielki, co dla potomstwa.

Ale przy ostrych treningach cycki maleją - chyba, że są przeogromne od ptactwa sterydowego (czyt. kurcacków) i zaczynają nie tyle maleć, co wracać w granice tego, co grawitacja już tak mocno nie przyciąga. Ile by się nie zachwycać zgrabnymi mięśniami u kobiet trenujących bardziej niż rekreacyjnie, zawsze znajdzie się loża szyderców, ów deficyt przyrostu klatki piersiowej wyszydzający. Na nic komentarze, że worki tłuszczu rozmiaru D w sporcie przeszkadzają - w końcu przecież każda odtłuszczona gwiazda fitness radzi sobie z zachowaniem formy pomimo silikonowego balastu. Można? Można! wybić sobie zęby biegając lub stając na rękach - też można



Też gapię się od czasu na takie zdjęcia i wzdycham zazdrośnie, macając się po swojej fałdce na brzuchu. Swoją drogą, że każdy jak siedzi, ma fałdkę, chyba, że jest się Iwonką.

Pomijając niewątpliwe docinki na temat Targowiska Próżności, silne mięśnie pośladków to też odciążenie kręgosłupa. Jeżeli więc wizja większych piersi nie unosi się nad horyzontem, zainteresuj się tym, co możesz zrobić sama. Bo lepsza pupa jest w Twoim zasięgu i nie daj sobie wmówić, że Matka Natura odmówiła Ci prawa do ponętnych pośladków, nie umieszczając bardzo opalonego kochanka prababci w Twoim rodowodzie.

Dupa też ma mięśnie. Jeżeli nigdy ich jeszcze nie czułaś, teraz poczujesz jak płoną.

Keep it simple, but play it hard. Oto, moim zdaniem, najlepsze co możesz zrobić w 20 minut dla swojej pupy.
A na Was, płci brzydsza, ten trening jest obowiązkowy, jeżeli macie nogi szczuplejsze od moich.



Czas: 20 minut

Ćwiczenia:
1. Przysiad na nodze z jednym kettlem
2. Back squat
3. Przysiad na nodze z dwoma kettlami
4. Front squat

Liczba powtórzeń się nie zmienia - ciągle dążysz do 5 powtórzeń. Trzy rundy 1+2, a następnie trzy rundy 3+4. Pomiędzy ćwiczeniami ok 2 minuty przerwy, pomiędzy rundami ok.3 minuty przerwy. Stretching na koniec!

Twoja rozpiska:
Pamiętaj o delikatnej rozgrzewce, tak by podnieść temperaturę ciała i rozruszać mięśnie. Niech krew sobie pokrąży żwawiej.
Jeżeli masz tylko jeden odważnik - pomyśl o zakupie cięższego. Jeżeli nie masz gryfu od sztangi - użyj dowolnego kija (może masz odważniki na rzepy? przyczep je), potrenuj wolne schodzenie w dół i szybkie wstawanie - głową w górę. Skup się na technice - na kolanach, na oddechu (tak wiem, po hejtowanym syczeniu czas na obciachowe chrząkanie), na przypięciu pośladków.

Zamiast kija możesz też wykonać powtórzenia z kettlem - zamiast back squat weź lżejszego kettla do goblet squat (pamiętaj, łokcie między kolana), a do front squat - coś cięższego do goblet squat.

Dopóki nie wyczyszczę swojej techniki przysiadu ze sztangą, nie zobaczycie mnie z obciążeniem.

Zielona: Przygotuj 8kg i 12kg. Pierwsze przysiady na nodze zrobisz tylko z 12kg kettlem. Po trzech takich rundach, do przysiadów na nodze weźmiesz tylko 8kg (tak, jednego kettla). Przysiady na dwie nogi - goblet squat najpierw z 8kg, a po trzech takich rundach - z 12kg. jeżeli trenujesz z kijem - w jednej serii masz 10 przysiadów.

Pomarańczowa: Przygotuj 8kg, 12kg i 16kg. Najpierw weź 16kg. W drugiej turze weź 8kg i 12kg, pilnując by lżejszy kettel był po stronie nogi na którą pracujesz.

Czerwona: Przygotuj 12kg, 16kg i 20kg. Najpierw weź 20kg. W drugiej turze weź 12kg i 16kg, tak jak robię to na filmiku. Jeżeli chodzi o panów - dla Was odpowiednio wagi przekładają się na 28kg jako najcięższy kettel. Więcej Ci nie potrzeba!

Enjoy!

Komentarze

  1. "Jak to się więc ma do tego, że popularnością cieszą się spore cycki i krągła pupa? Słoninka, jak nic. Tyle, że musi być jędrna i sprężysta. Coś ewolucyjnego chyba, związanego z synonimem dobrych genów i dostatku pożywienia, nie tyle dla nosicielki, co dla potomstwa."
    Otóż nie. Jest to klasyczny błąd wynikający z przeintelektualizowania i nadinterpretacji.
    Zgrabna dupa i cycki są fajne, bo są miłe w dotyku - dlatego sprężyste są OK a nie-sprężyste mniej OK.
    I już, ciach, cała filozofia :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Dla mnie za Pani na zdjęciu wygląda już trochę jak chłop. Sam jestem zakochany w siłowni i różnego typu sportach i uważam, że fajnie być dobrze zbudowanym ale niektóre kobitki chyba grubo przesadzają... Według mnie w tym przypadku to już jest choroba :)

    OdpowiedzUsuń
  3. przynajmniej zagadka męskich cycków znalazła swoje rozwiązanie!

    OdpowiedzUsuń
  4. Jeszcze mały apdejt.
    To nie tylko kwestia dotykowa, ale też doznań wizualnych. Jakkolwiek preferuję babeczki, to na dobrze zrobionego (w sensie nie przepakowanego, ale proporcjonalnie zbudowanego i zarzeźbionego) faceta to aż miło popatrzeć. W sensie czysto estetycznym - tak, jak przyjemność sprawia oglądanie fajnego samochodu, architektury itp.
    Zgrabne, jędrne ciało, czy to damskie, czy męskie, jest po prostu ładne.

    OdpowiedzUsuń
  5. A ja mam pytanie. Chyba zaraziłaś mnie kettlami i w najbliższym czasie, jak finanse dopiszą, zamierzam je kupić.
    W jakie na początek zainwestować ciężary i ile tego kupić? I czy firma ma znaczenie?
    Żałuję, że już zakończyłam studia w Zielonej Górze. Pozdrawiam Iwona

    OdpowiedzUsuń
  6. Git! Dopóki finanse nie dopisują, zacznij od treningów z masą własnego ciała - pierwsze combosy będą jak znalazł.

    Wagi dobieramy w zależności od tego ile ważysz i jaką masz sportową przeszłość. Jeżeli jesteś początkujacą, średnio ruszającą się kobietą w przedziale wagowym do 70kg - warto zacząć od 8kg i 12kg. I zbierać na 16kg ;)

    Firma ma bardzo duże znaczenie - począwszy od wyważenia, rodzaju rączki, wielkości uchwytu, wielkości 'kulki' i materiału użytego. Macałam już mnóstwo kettli, większość dostępnych w sklepach sportowych lub marketach nie nadaje się do treningu balistycznego. Jak masz kupić, to kup raz a dobrze. Poza tym, kettle zawsze można sprzedać - wierz mi, chętni na tańszy oryginalny sprzęt zawsze będą. Dlatego polecam ci www.centrumkb.pl - dział sklep.

    OdpowiedzUsuń
  7. Bardzo bym uważał podczas przysiadów na jednej nodze. Zauważyłem na filmiku, że chwiejesz się lekko, a takie zachwiania strasznie, ale to strasznie nadwyrężają ścięgna w kolanie. Ciężko mi dokładnie opisać które, ale jest to dosyć poważny problem.
    Lepiej chyba by było robić pełny przysiad, z asekuracją przy jakiejś ścianie.

    OdpowiedzUsuń
  8. Te na jednej nodze bardzo mi pomagają w nauce balansu, który jak widać jeszcze ucieka. Trenuje je rzadko i w różnych konfiguracjach, vide Skazany. Ścięgna mam nadwyrężone jednak nie od przysiadów a od rurki ;)

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Popularne posty z tego bloga

Czy honorują Państwo karty Benefit?

Średnio kilka razy w miesiącu dostaję telefon z takim pytaniem. Przez pierwsze dwa lata odpowiadałam grzecznie, że "nie, nie honorujemy, ale pierwsze zajęcia oferujemy gratis i mamy świetną ofertę na...". Za każdym razem jednak dostawałam lekko arogancką i znudzoną odpowiedź "a to dziękuję", by nie powiedzieć, że drzwi jebiemnietoizmu waliły mnie w twarz . Przez drugi rok działalności mojego klubu IRON CHURCH , który kosztował i wciąż kosztuje mnie masę zdrowia, nerwów i pieniędzy* *czyli zupełnie jak mój kot , wdawałam się w polemikę typu "nie, nie *honorujemy*, gdyż nasi Instruktorzy PŁACĄ ciężkie pieniądze za oferowaną u nas wiedzę, zatem muszą je zarabiać". Zauważyłam jednak, że spotyka się to z kompletnym brakiem zrozumienia* *seriously, I'm shocked , jak gdybym po chamsku ODMAWIAŁA przyjęcia pieniędzy od firmy Benefit. Nie kwestionuję mojego chamstwa. Po co miałabym się niby tyle uśmiechać i ryzykować pomarszczeniem ryjka na późną starość w w

Jesteś brzydka, gruba i głupia?

Ćwicz z kettlami, a nie będziesz gruba! [wyimaginowane werble] Tak tak, ten żart mi się nigdy nie znudzi. Ale. Porozmawiajmy sobie o CELACH i REZULTATACH . Mój nowy challenge dotyczy podciągania się na drążku - zarówno w podchwycie jak i nachwycie. Chwilę walczyłam ze sobą, czy szpagat nie byłby bardziej szpanerski, ale.. nie ma różnicy dla mojego ego czy urośnie jeszcze bardziej. Na tym etapie praktykowania jebiemnietoizmu pewne rzeczy tracą na znaczeniu. Chociaż ostatnio przeczytana sentencja "Nie mam problemu ze swoim ciałem. Dopóki ktoś na nie nie patrzy." spłynęła na mnie niczym bliss. Przecież wszystko rozchodzi się o tych INNYCH ludzi. Możesz sobie wmawiać, że na jednoosobowej stacji kosmicznej komunikującej się z resztą świata raz na tydzień, codziennie wkładałabyś photoshopa na twarz, rezygnowała z czekoladowego budyniu, goliła nogi, malowała paznokcie czy kremowała swoje przeszczepy. Bitch, please. Skoro więc dążymy do własnych celów by "inni widzieli",

Kettle to nie fitness. Kettle to duma.

Sezon ogórkowy na blogu to problem remontu sali. Nowej. Zajebistej. Sali Centrum KB. Sali, która jest tak wypasiona, że musi mieć własną nazwę. Prawdopodobne jest również, iż przez pierwszy tydzień nie będzie można ludzi z stamtąd wygonić. Tym bardziej za skórę wchodzą mi pytania o moje bieganie. Jako iż więc w końcu presja społeczna mnie wypchnęła do lasu w sobotni wczesny poranek, opiszę tę przygodę. Jutro, kiedy ból mięśni nie pozwoli mi na cenzurę w żadnym znanym mi języku, może być prowokacyjnie notkę pisać. Żeby nie było iż pizda skończona ze mnie, mężnie zgodziłam się na 10km mojego pierwszego w życiu biegu . Prawdę mówiąc miałam spore nadzieje i szanse na to, że po 3cim kilometrze będę nieść Julkę na plecach z powrotem do bazy, gdyż biegła z nami z rozwaloną kostką. W podejrzanie dobrym humorze pozostałe Spartanki oznajmiły, iż właściwie to one tych lasów nie znają , ale co tam! BIEGNIEMY! sooo chicken like! 6 minut na kilometr, czyli bardzo kurze tempo, nie jest w stanie zmę