Przejdź do głównej zawartości

I psy na kości się nie rzucają.

Zawsze mnie fascynowały te bardzo, bardzo chude dziewczyny. Pomijam fakt brzydzenia się anoreksją i głębokimi pokładami współczucia dla wszelkich medycznych przyczyn owej chudzinkowatości. Ale serio - JAK można być tak chudym i wklęsłym? JAK można się poruszać gdy mięśnie boją się napiąć by nie uszkodzić kości? Czy może są to bardzo chude mięśnie? A kości? Czy naprawdę można mieć grubsze i cięższe kości? Te i inne głupie pytania wynikają z prostego faktu:

Zawsze byłam dzieckiem wyposażonym w ubezpieczające pokłady tłuszczu. Może nie wysoka, ale jak się rozpędzi - to ma siłę rażenia. Jak w coś walnie - prawdopodobnie się odbije, a nie połamie.



Jeżeli kiedykolwiek z perfidną acz przemożną ochotą rozdziobywałaś warstwę lodu na kałuży, to znasz to sycące uczucie ZNISZCZENIA. Dobra, może i żadna chudzinka nie pójdzie pod nóż na bezludnej wyspie, ale ja mam ochotę ściskać i patrzeć czy oczka wychodzą. Perwersja. Wiem.

Wiem również, że chudzinki zazwyczaj nie wiedzą jak nabrać masy.

"Jedz więcej" sprawy nie załatwia. Przecież chodzi o nabranie masy beztłuszczowej, a nie kilogramów cielska, nie? Więc nie chodzi bynajmniej o "jak ty masz dobrze, możesz jeść wszystko, a ja ciągle na tej szczawiowej diecie". Nie bądź zaskoczona, że Ty TEŻ POWINNAŚ LICZYĆ KALORIE. W Twoim jednak wypadku - musisz liczyć, czy na pewno dostarczasz sobie tego co potrzebujesz.



Kiedy mikra laska słyszy, że ma ćwiczyć - broni się, że nie chce bardziej schudnąć. Kiedy słyszy, że ma ćwiczyć z wolnymi ciężarami - panikuje, że nie da rady. Dziwne, bo te duże laski mają dokładnie na odwrót. Każesz im ćwiczyć, to boją się, że nie dadzą rady. Każesz im ćwiczyć z wolnymi ciężarami - protestują, bo nie chcą być większe.

Grubasek i chudzinka - obydwoje nie pomyślą nawet, żeby na siłowni pójść na coś powyżej 8kg. A to właśnie jest część odpowiedzi na pytanie "jak żyć, panie ministrze?"

Odżywki białkowe i napoje izotoniczne są dla Ciebie OK. Same z siebie jednak, mięśnia nie zbudują.

Musisz trenować - i to nie sposobem na schudnięcie - czyli dużo powtórzeń w serii, tylko na rozwój - mało powtórzeń z dużym obciążeniem W KILKU SERIACH. Kilku, nie kilkunastu - bo to częsty błąd młodych zapalonych chłopaczków o aparycji trzciny. Więc zamiast wymachiwać po 150 razy jakimś śmiesznym breloczkiem o wadze 2kg, weź do ręki 12-16kg. Poczuj każde powtórzenie. Niech Twoje mięśnie się obudzą!

Dodatkowo pamiętaj, że wywalanie ozora podczas tempa zawałowca nie jest dla Ciebie. Po każdym ćwiczeniu - odpoczywaj do pełnego uspokojenia serca. Możesz w tym czasie robić mnóstwo innych rzeczy, przez co nie będziesz ograniczona do stricte godziny treningowej. Odpoczynek jest cholernie ważny - dzięki temu będziesz w stanie trenować nawet 6 dni w tygodniu, bez uczucia przemęczenia.

Co i jak masz ćwiczyć? Dokładnie to, co masz u mnie na filmikach. Obetnij jedynie ilość powtórzeń i staraj się o jak największy ciężar (do 20-24kg możesz spokojnie szaleć). Uwierz, potrafisz. Uwierz - pokochasz swoje mięśnie.


Czas: do 15 minut

Ćwiczenia:
1. Pompki bez nóżek
2. Triceps o ławeczkę
3. Wspomagane podciąganie

Twoja rozpiska:
Zielona: 4 powtórzenia – 3 rundy.
Pomarańczowa: 5-6 powtórzeń - 3 rundy.
Czerwona: 7 powtórzeń - 3 rundy.
Enjoy!

Komentarze

  1. swiete slowa pani kochana. to tak jak mi kolezanki mowia - a co ty gadasz o podnoszeniu ciezarow, 25 kilo, pfff, to ja 25kg zakupow przynosze co drugi dzien i pacz na mnie, nic nie schudlam. no wiec ja na to: wiesz, wez se te zakupy, se je zarzuc na barki i zrob 10 pelnych przysiadow.odpocznij i jeszcze raz, odpocznij i jeszcze raz - zobaczysz wtedy o czym ja do ciebie rozmawiam :))) czasem gdzie te zakupy sobie polozymy robi wielka roznice :)

    OdpowiedzUsuń
  2. bardzo mądre słowa, nic tylko brać przykład.
    ostatnio w decathlonie wzielam w łapę 12kg ketla...faaaajnie było...

    OdpowiedzUsuń
  3. trudno się nie zgodzić z autorką, jestem wiernym fanem bloga pomimo ze jestem facetem :P czesto się z autorką zgadzam (nie jestem jednak przekonany do głodówek :P - sam robie czasem ale takie 3 - 4 godzinne by potem niewiele zjeść i to na mnie działa). Tutaj świetny przykład - obecnie widzę na kazdym kroku wychudzone laski, które mają kości pokryte skórą i myślą, ze są szczupłe i ładne ;) nie rozumieją że kawałek "mięsa" na kościach dodaje urody i efekt jest taki jak na zamieszczonym zdjęciu :) zabrakło jeszcze zdjęcia drugiej kategorii gdzie pierwsza kobieta waży np 60kg i wygląda niezbyt dobrze (bo tłuszcz) a druga która wygląda jak ta po prawej na zamieszczonej wyżej fotografii i też waży te 60kg :P waga ta sama a efekt zupełnie inny :)

    pozdrawiam
    wierny fan

    OdpowiedzUsuń
  4. Świetny post. Trzeba szerzyć takie mądrości, bo naprawdę głupota ludzka nie zna granic. A zwłaszcza jeśli chodzi o laski, które jarają się hula-hop z wypustkami od którego mają tylko siniaki na spasionym brzuchu. Fuj! I mądra myśl na koniec: Facet nie pies, na kości nie leci. Ale tez nie sikorka, żeby słoninę wpierdalać." :p
    Gdzieś to kiedyś znalazłam, być może u Ciebie na blogu an_ge? :)
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  5. Fajna z Ciebie babka Angela,swietnie mi sie czyta tego bloga i jak tylko mam lenia to wystarczy ze tu zajrze i biore sie do roboty:-)

    OdpowiedzUsuń
  6. Bardzo ładnie,bardzo smacznie.Taki wpis to kopniaczek w tyłek.Ja się rozkochałam i trenuję.By pozbyć się"obcego"i udowodnić przede wszystkim sobie,że można.Wystarczy tylko"lenia"wypędzić ;)

    OdpowiedzUsuń
  7. An_ge, jak to jest, że po przewalaniu worków z cementem nie mam zakwasów, a po powyższym treningu coś tam nawet czuję w łapach?! Eh, to chyba ma coś wspólnego z treningiem per 'wariatka'... ;)

    OdpowiedzUsuń
  8. pokochasz najnowszy ;]

    OdpowiedzUsuń
  9. Wniosek - nawet chude dziewczyny mogą wyglądać ładnie!

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Popularne posty z tego bloga

Czy honorują Państwo karty Benefit?

Średnio kilka razy w miesiącu dostaję telefon z takim pytaniem. Przez pierwsze dwa lata odpowiadałam grzecznie, że "nie, nie honorujemy, ale pierwsze zajęcia oferujemy gratis i mamy świetną ofertę na...". Za każdym razem jednak dostawałam lekko arogancką i znudzoną odpowiedź "a to dziękuję", by nie powiedzieć, że drzwi jebiemnietoizmu waliły mnie w twarz . Przez drugi rok działalności mojego klubu IRON CHURCH , który kosztował i wciąż kosztuje mnie masę zdrowia, nerwów i pieniędzy* *czyli zupełnie jak mój kot , wdawałam się w polemikę typu "nie, nie *honorujemy*, gdyż nasi Instruktorzy PŁACĄ ciężkie pieniądze za oferowaną u nas wiedzę, zatem muszą je zarabiać". Zauważyłam jednak, że spotyka się to z kompletnym brakiem zrozumienia* *seriously, I'm shocked , jak gdybym po chamsku ODMAWIAŁA przyjęcia pieniędzy od firmy Benefit. Nie kwestionuję mojego chamstwa. Po co miałabym się niby tyle uśmiechać i ryzykować pomarszczeniem ryjka na późną starość w w

Kobieta zadbana intelektualnie.

Jako, że nie mogę zwyczajnie położyć się i zdychać jak prawdziwy mężczyzna, tylko walczę z grypo-przeziębieniem 5-ty tydzień, powoli zniechęcam się do uprawiania życzliwej złośliwości i intelektualnej wojny na sarkazm w słowach. Efekt: zaczynam mięknąć, być puchata i cieplutka. Czy musisz zdobyć profesjonalną wiedzę ze sprawdzonego źródła, które nie legitymuje się jako najtańsze i najłatwiejsze rozwiązanie? Nie, nie musisz. Czy musisz płacić ciężkie pieniądze za usługę, której kopię znajdziesz w darmowym internecie? Nie, nie musisz. Jako, że mogą to być równie dobrze moje ostatnie chwile, powiem Ci serio: NIC NIE MUSISZ. Bo nawet będąc dobrym człowiekiem możesz kogoś skrzywdzić. Odważnikiem, oczywiście. Bo to blog o odważnikach. Zatem wyjaśniam. Uwaga: zawiera treści DRASTYCZNE. I trening w real time. Trening też zawiera.

Wprowadzam seks do hardstyle.

Seks sprzeda wszystko. Ostatnio w oczy rzucił mi się gigantyczny baner, gdzie seksowna kobieta w lateksowym gorsecie, reklamuje kurs językowy. Była zapewne za tym jakaś zmyślna myśl, na mnie się jednak zepsuła. Za dużo gołych bab oglądam. I nazywam to pracą. Jako, że coraz częściej natykam się na zjawisko zwane rozdawnictwem certifikatów instruktorskich w swojej branży, postanowiłam wcale się nie sprzeciwiać, wcale nie apelować o rozsądek, tylko.. sprzedać się . Z hukiem. Wchodzisz na własną odpowiedzialność. I za okazaniem dowodu tożsamości.