Przejdź do głównej zawartości

Szyk, szpan, szacunek. Bielsk Podlaski 2014

Na żywo, z Mistrzostw Polski Hard Style Kettlebell Challenge, dla Państwa - Angelika Przybyłek!



No dobra. Nie będzie relacji, chociaż internety wzięłam ze sobą. Po tym jak mała Iwonka wywaliła w kosmos w Military Press'ie 20kg (ważąc mniej niż 50kg), zaczynam zastanawiać się nad swoimi umiejętnościami. Typowy kryzys chwili.

Dobrze, że mam gadane.

Kontuzja łokcia uchroniła mnie niewątpliwie przed upadkiem mojego ego z wyżyn samouwielbienia. Dziewczyny obecne na zawodach to nie kury, to dziki jakieś! Z zachwytem oglądam ich popisy siły i gracji. Zarażają poczuciem siły na odległość. Sprawiają, że chcesz spiąć poślady i spróbować im dorównać. A jak już spróbujesz.. chcesz robić to co one.

(W chwili obecnej mam najlepsze miejsce siedzące do oglądania popisów Street Workoutu. Chłopaki z Hajnówki robią z drążkiem taakie rzeeeczyyy.. dać im rurkę!)

Muszę uciekać do sędziowania, w końcu na coś muszę się na mistrzostwach przydać z tym całym swoim niezaprzeczalnym gwiazdorstwem.

Jeżeli zaś chodzi o dzisiejszą dawkę dobrego treningu - słowo wstępu: nie ma wymówek. Nie jestem fanem maszyn, ale nie odradzam siłowni. Czemu? Bo na siłowni, nawet jeżeli kettli nie znajdziesz, na milion procent wyczaisz gryf - czyli ten kawał patyka, do którego bezszyjowcy dokręcają talerze.

Odkąd dorzuciłam sobie przysiady ze sztangą, udało mi się przemóc największą moją boleść, czyli pistol'sa z odważnikiem. Jeżeli więc szukasz podejścia pod to diabelstwo, polecam ci dzisiejszy combos. Niby nic, niby nic - a działa.



Czas: 25 minut

Ćwiczenia:
1. Slow Back squat x5
2. Light Back squat x5

Enjoy!

P.S. Tak, ze specjalną dedykacją dla wszystkich tych, co fantazjują na temat: co Angela robi z gryfem.

Komentarze

  1. Widzę, że zainspirowałaś się propozycją pieszczot z gryfem. Ciekawe jak mocno poniosła Cię fantazja, że aż musiałaś na początku fragment wyciąć.. przejrzę czerwoną wersję youtube'a, może tam wrzuciłaś...

    OdpowiedzUsuń
  2. Czyli co? Też mam zainwestować w gryf? ;)

    OdpowiedzUsuń
  3. masz tyle miejsca w pokoju, burżuju postnuklearny? :) lepiej odwiedź siłkę. Mutanty to w końcu element stały krajobrazu. Co prawda te w siłowni nie będą zielone, ale założę się, że świecą w ciemności.

    OdpowiedzUsuń
  4. Gryf nie musi być od razu olimpijski... niektóre da się zaspokoić wielkością < 50mm fi...

    OdpowiedzUsuń
  5. A kto wygrał te zawody z Panów ?

    OdpowiedzUsuń
  6. Sam gryf można oprzeć o ścianę... I wozić w samochodzie, kiedy się wyprawia na pustkowia. Co innego talerze i zabezpieczenie parkietu. A znalezienie siłowni z mutantami odpowiednimi do oswojenia... zajmuje trochę czasu. :)

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Popularne posty z tego bloga

Czy honorują Państwo karty Benefit?

Średnio kilka razy w miesiącu dostaję telefon z takim pytaniem. Przez pierwsze dwa lata odpowiadałam grzecznie, że "nie, nie honorujemy, ale pierwsze zajęcia oferujemy gratis i mamy świetną ofertę na...". Za każdym razem jednak dostawałam lekko arogancką i znudzoną odpowiedź "a to dziękuję", by nie powiedzieć, że drzwi jebiemnietoizmu waliły mnie w twarz . Przez drugi rok działalności mojego klubu IRON CHURCH , który kosztował i wciąż kosztuje mnie masę zdrowia, nerwów i pieniędzy* *czyli zupełnie jak mój kot , wdawałam się w polemikę typu "nie, nie *honorujemy*, gdyż nasi Instruktorzy PŁACĄ ciężkie pieniądze za oferowaną u nas wiedzę, zatem muszą je zarabiać". Zauważyłam jednak, że spotyka się to z kompletnym brakiem zrozumienia* *seriously, I'm shocked , jak gdybym po chamsku ODMAWIAŁA przyjęcia pieniędzy od firmy Benefit. Nie kwestionuję mojego chamstwa. Po co miałabym się niby tyle uśmiechać i ryzykować pomarszczeniem ryjka na późną starość w w...

Jesteś brzydka, gruba i głupia?

Ćwicz z kettlami, a nie będziesz gruba! [wyimaginowane werble] Tak tak, ten żart mi się nigdy nie znudzi. Ale. Porozmawiajmy sobie o CELACH i REZULTATACH . Mój nowy challenge dotyczy podciągania się na drążku - zarówno w podchwycie jak i nachwycie. Chwilę walczyłam ze sobą, czy szpagat nie byłby bardziej szpanerski, ale.. nie ma różnicy dla mojego ego czy urośnie jeszcze bardziej. Na tym etapie praktykowania jebiemnietoizmu pewne rzeczy tracą na znaczeniu. Chociaż ostatnio przeczytana sentencja "Nie mam problemu ze swoim ciałem. Dopóki ktoś na nie nie patrzy." spłynęła na mnie niczym bliss. Przecież wszystko rozchodzi się o tych INNYCH ludzi. Możesz sobie wmawiać, że na jednoosobowej stacji kosmicznej komunikującej się z resztą świata raz na tydzień, codziennie wkładałabyś photoshopa na twarz, rezygnowała z czekoladowego budyniu, goliła nogi, malowała paznokcie czy kremowała swoje przeszczepy. Bitch, please. Skoro więc dążymy do własnych celów by "inni widzieli", ...

Największe błędy. O tym jak zostałam chujem-instruktorem.

Może trochę będę świnia, ale z drugiej strony mój wewnętrzny kettlo-nazizm mocno się wzdryga, gdy widzę co się dzieje w grupach podobno zaawansowanych. I tak, świnia, bo mówię na przykładzie własnego klubu. Zatem jadę po kolegach instruktorach, tym sposobem awansując już oficjalnie do miana Chamidła Roku 2019. Zdobycie uprawnień StrongFirst nie wymaga przynależności do Mafii Kettlowej ani tym bardziej Żelaznej Milicji. Możesz być technicznie kompetentny, możesz mieć poukładane w głowie i znać progresje jak kształt swej poduszki, a i tak jest ryzyko, że wpadniesz w pułapkę "byle jak, byle już z dupy było". Dlaczego? Dorośli ludzie często mają problem z uczeniem się. Chcą szybko już umieć i być "dobrym w". Nie chcą się męczyć "przedszkolem". Przecież są dojrzali i inteligentni. Deklarują przy tym, że rozumieją iż proces przyswajania nowych motorycznych umiejętności może wymagać czasu, pokory i dystansu do siebie. Taa.  Koledzy i koleżanki po fach...