Na żywo, z Mistrzostw Polski Hard Style Kettlebell Challenge, dla Państwa - Angelika Przybyłek!
No dobra. Nie będzie relacji, chociaż internety wzięłam ze sobą. Po tym jak mała Iwonka wywaliła w kosmos w Military Press'ie 20kg (ważąc mniej niż 50kg), zaczynam zastanawiać się nad swoimi umiejętnościami. Typowy kryzys chwili.
Dobrze, że mam gadane.
Kontuzja łokcia uchroniła mnie niewątpliwie przed upadkiem mojego ego z wyżyn samouwielbienia. Dziewczyny obecne na zawodach to nie kury, to dziki jakieś! Z zachwytem oglądam ich popisy siły i gracji. Zarażają poczuciem siły na odległość. Sprawiają, że chcesz spiąć poślady i spróbować im dorównać. A jak już spróbujesz.. chcesz robić to co one.
(W chwili obecnej mam najlepsze miejsce siedzące do oglądania popisów Street Workoutu. Chłopaki z Hajnówki robią z drążkiem taakie rzeeeczyyy.. dać im rurkę!)
Muszę uciekać do sędziowania, w końcu na coś muszę się na mistrzostwach przydać z tym całym swoim niezaprzeczalnym gwiazdorstwem.
Jeżeli zaś chodzi o dzisiejszą dawkę dobrego treningu - słowo wstępu: nie ma wymówek. Nie jestem fanem maszyn, ale nie odradzam siłowni. Czemu? Bo na siłowni, nawet jeżeli kettli nie znajdziesz, na milion procent wyczaisz gryf - czyli ten kawał patyka, do którego bezszyjowcy dokręcają talerze.
Odkąd dorzuciłam sobie przysiady ze sztangą, udało mi się przemóc największą moją boleść, czyli pistol'sa z odważnikiem. Jeżeli więc szukasz podejścia pod to diabelstwo, polecam ci dzisiejszy combos. Niby nic, niby nic - a działa.
Czas: 25 minut
Ćwiczenia:
1. Slow Back squat x5
2. Light Back squat x5
Enjoy!
P.S. Tak, ze specjalną dedykacją dla wszystkich tych, co fantazjują na temat: co Angela robi z gryfem.
No dobra. Nie będzie relacji, chociaż internety wzięłam ze sobą. Po tym jak mała Iwonka wywaliła w kosmos w Military Press'ie 20kg (ważąc mniej niż 50kg), zaczynam zastanawiać się nad swoimi umiejętnościami. Typowy kryzys chwili.
Dobrze, że mam gadane.
Kontuzja łokcia uchroniła mnie niewątpliwie przed upadkiem mojego ego z wyżyn samouwielbienia. Dziewczyny obecne na zawodach to nie kury, to dziki jakieś! Z zachwytem oglądam ich popisy siły i gracji. Zarażają poczuciem siły na odległość. Sprawiają, że chcesz spiąć poślady i spróbować im dorównać. A jak już spróbujesz.. chcesz robić to co one.
(W chwili obecnej mam najlepsze miejsce siedzące do oglądania popisów Street Workoutu. Chłopaki z Hajnówki robią z drążkiem taakie rzeeeczyyy.. dać im rurkę!)
Muszę uciekać do sędziowania, w końcu na coś muszę się na mistrzostwach przydać z tym całym swoim niezaprzeczalnym gwiazdorstwem.
Jeżeli zaś chodzi o dzisiejszą dawkę dobrego treningu - słowo wstępu: nie ma wymówek. Nie jestem fanem maszyn, ale nie odradzam siłowni. Czemu? Bo na siłowni, nawet jeżeli kettli nie znajdziesz, na milion procent wyczaisz gryf - czyli ten kawał patyka, do którego bezszyjowcy dokręcają talerze.
Odkąd dorzuciłam sobie przysiady ze sztangą, udało mi się przemóc największą moją boleść, czyli pistol'sa z odważnikiem. Jeżeli więc szukasz podejścia pod to diabelstwo, polecam ci dzisiejszy combos. Niby nic, niby nic - a działa.
Czas: 25 minut
Ćwiczenia:
1. Slow Back squat x5
2. Light Back squat x5
Enjoy!
P.S. Tak, ze specjalną dedykacją dla wszystkich tych, co fantazjują na temat: co Angela robi z gryfem.
Widzę, że zainspirowałaś się propozycją pieszczot z gryfem. Ciekawe jak mocno poniosła Cię fantazja, że aż musiałaś na początku fragment wyciąć.. przejrzę czerwoną wersję youtube'a, może tam wrzuciłaś...
OdpowiedzUsuńCzyli co? Też mam zainwestować w gryf? ;)
OdpowiedzUsuńmasz tyle miejsca w pokoju, burżuju postnuklearny? :) lepiej odwiedź siłkę. Mutanty to w końcu element stały krajobrazu. Co prawda te w siłowni nie będą zielone, ale założę się, że świecą w ciemności.
OdpowiedzUsuńGryf nie musi być od razu olimpijski... niektóre da się zaspokoić wielkością < 50mm fi...
OdpowiedzUsuńA kto wygrał te zawody z Panów ?
OdpowiedzUsuńSam gryf można oprzeć o ścianę... I wozić w samochodzie, kiedy się wyprawia na pustkowia. Co innego talerze i zabezpieczenie parkietu. A znalezienie siłowni z mutantami odpowiednimi do oswojenia... zajmuje trochę czasu. :)
OdpowiedzUsuń